Najman ma od dawna na pieńku z Adamkiem, ale dotychczas panowie wymieniali uprzejmości głównie za pośrednictwem mediów społecznościowych. W poniedziałek dostali jednak wreszcie szansę, by skonfrontować się twarzą w twarz. Organizatorzy umieścili Adamka i Najmana wspólnie na trzecim panelu konferencji i zgodnie z przypuszczeniami doszło między nimi do ostrej wymiany zdań. Znacznie aktywniejszy był rzecz jasna "Cesarz", ale i "Góral" dorzucił swoje trzy grosze.
Na tym się jednak nie skończyło, bo do "dogrywki" doszło w strefie wywiadów. A tam Najman dał prawdziwe show. Podczas rozmowy z "Super Expressem" nagle złapał za statyw z kamerą, by w jednym kadrze było go widać razem z Adamkiem.
Marcin Najman zareagował na walkę Adamek - Soldić! Cesarz ocenił szansę Górala. Bezpośrednie słowa
Marcin Najman o Tomaszu Adamku: Czułem, że rozmawiam jak z kijem od szczotki
- Wszystko, co powiedziałem (na konferencji, red.) było właściwe. Nie powiedziałem nic, co byłoby nieeleganckie. Powiedziałem po prostu jak wygląda sytuacja. Tomasz Adamek jest świetnym bokserem, jest genialnym bokserem, był mistrzem wielu federacji, ale człowiekiem jest małym. Poza tym kłamie. Mówi, że ja go unikam, że ja gdzieś wzrok odwracam, no to kur** obróć, pokaż. Gdzie ja kur** wzrok obracam? Widzisz, żebym kur** wzrok odwracał? Ja nigdy od nikogo wzroku nie odwracałem. Co on pier**** w ogóle? - wypalił Najman.
Adamka w obronę wziął m.in. inny uczestnik trzeciego panelu Michał Materla, ale na "Cesarzu" nie zrobiło to większego wrażenia.
- Nie odnosiłem się do tych opinii, bo nikt personalnie mojego imienia i nazwiska w tych odpowiedziach nie użył. Ja jestem "Cesarzem", to oni są u mnie. Ja tu się nie czuję gościem, bo jestem u siebie. A co do Adamka jeszcze, to czułem, że rozmawiam jak z kijem od szczotki - ja mówię coś merytorycznie, a on mówi, że ja jestem głupi. Tak się nie da dyskutować na żaden temat - dodał Najman.