Kim Dzong Un zakazał powiększania piersi i zarządził kontrole kobiecych biustów w celu wykrywania implantów
Korea Północna to chyba najbardziej odizolowane od reszty świata państwo. Komunistyczny skansen Kim Dzong Una to świat totalnej inwigilacji, absurdalnych przepisów i drakońskich kar za najmniejsze przewinienie. Raz na jakiś czas media, zwłaszcza południowokoreańskie, piszą o kolejnych zakazach i nakazach, które regulują każdy aspekt życia obywateli Korei Północnej. Jest lista jedynie słusznych fryzur czy ubiorów, czasami zakazuje się ludziom śmiać przez kilkanaście dni, a za posłuchanie nieprawomyślnej piosenki można zostać skazanym nawet na śmierć. Teraz pojawiły się nowe doniesienia o kolejnych przepisach, jednocześnie strasznych i śmiesznych. Otóż Kim Dzong Un według południowokoreańskiego "Daily NK" postanowił zakazać... powiększania piersi. Mało tego, nakazał przeprowadzanie kontroli biustów, by namierzyć te obywatelki, które poddały się "burżuazyjnym" operacjom i wysłać je do obozów pracy.
ZOBACZ TEŻ: Kim Dzong Un chwali się bogactwem! W kraju głód, dyktator z rodziną żyją w luksusie
Panie poddające się operacjom plastycznym "skażone burżuazyjnymi obyczajami" i "angażują się w zgniłe, kapitalistyczne zachowania"
Kontrole ruszyły. "Daily NK" podaje, że członkom Partii Komunistycznej w mieście Sariwon nakazano już przeprowadzanie badań. Kobiety, u których istnieje podejrzenie posiadania implantów, zostaną przewiezione do szpitali na badania, a te będą stanowić ostateczny dowód przestępstwa. Podobno są już trzy kobiety, przeciwko którym toczy się proces. Mimo wszystko w Korei Północnej istnieje chirurgiczne podziemie. "Daily NK" donosi, że wspomniane kobiety poddały się operacjom wykonywanym przez lekarza w jego własnym domu. „Kobiety żyjące w systemie socjalistycznym zostały skażone burżuazyjnymi obyczajami i angażują się w zgniłe, kapitalistyczne zachowania” – grzmiał cytowany przez to źródło prokurator. Jak stwierdził, kobiety „nie miały zamiaru być lojalne wobec organizacji i grupy, lecz były opętane próżnością i w efekcie stały się trującym chwastem, który trawił system socjalistyczny”.