- Benjamin Netanjahu argumentuje, że uznanie państwowości Palestyny to nagroda dla Hamasu, organizacji uznawanej przez Izrael za terrorystyczną.
- Premier zapowiedział, że Izrael będzie walczył z tą inicjatywą na forum ONZ i w innych międzynarodowych gremiach.
- Padły mocne słowa o "fałszywej propagandzie" i "zagrożeniu dla istnienia Izraela".
Netanjahu: Palestyna zagrożeniem dla Izraela
Benjamin Netanjahu podczas niedzielnego posiedzenia rządu nie przebierał w słowach. Jego zdaniem, utworzenie niepodległej Palestyny stanowi bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa Izraela.
- Będziemy musieli walczyć na forum ONZ i we wszystkich innych miejscach przed kierowaną pod naszym adresem fałszywą propagandą i wezwaniami do utworzenia państwa palestyńskiego, co zagrażałoby naszemu istnieniu i stanowiło absurdalną nagrodę za terror - grzmiał Netanjahu.
Fala uznania dla Palestyny
W ostatnich dniach obserwujemy falę państw uznających państwowość Palestyny. To wywołuje sprzeciw Izraela i zaniepokojenie jego sojuszników. Kto konkretnie popiera Palestynę?
- Kanada
- Australia
- Wielka Brytania
- Francja (decyzja oczekiwana w poniedziałek)
- Portugalia (zapowiedź)
- Belgia (zapowiedź)
- Luksemburg (zapowiedź)
Polecany artykuł:
Netanjahu zapowiedział, że społeczność międzynarodowa "w najbliższych dniach" pozna reakcję Izraela na uznawanie Palestyny przez kolejne państwa.
Premier Netanjahu planuje również wystąpienie przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ, gdzie zamierza przedstawić "prawdę" o konflikcie izraelsko-palestyńskim i wizję "prawdziwego pokoju poprzez siłę".
Konflikt izraelsko-palestyński to jeden z najdłużej trwających i najbardziej skomplikowanych konfliktów na świecie. Jego korzenie sięgają początków XX wieku, a głównym punktem spornym jest kwestia terytorium i państwowości palestyńskiej.
Obecny izraelski rząd sprzeciwia się powstaniu państwa palestyńskiego na terenie Strefy Gazy, Zachodniego Brzegu Jordanu i Jerozolimy Wschodniej. Powstanie niepodległej Palestyny jest elementem tzw. rozwiązania dwupaństwowego, popieranego przez ONZ, UE, państwa arabskie i Autonomię Palestyńską. Kwestię komplikuje obecność ponad pół miliona żydowskich osadników na Zachodnim Brzegu. W Izraelu prawicowi politycy nawołują do anektowania Zachodniego Brzegu lub jego znacznej części, argumentując to m.in. "racjami historycznymi i względami bezpieczeństwa".
Polecany artykuł: