Ujawniono treść zeznań miss z USA, której martwe dziecko znaleziono w szafie. Zostawiła je i poszła na hamburgery
Ta straszna historia ujrzała światło dzienne miesiąc temu. Laken Snelling (21 l.), piękna, popularna królowa cheerleaderek i zwyciężczyni konkursów piękności, została wyprowadzona w kajdankach z uniwersyteckiego kampusu w amerykańskim stanie Kentucky. Powód okazał się makabryczny. W jej pokoju znaleziono ciało noworodka ukryte w worku na śmieci włożonym do szafy. Kobieta przyznała się, że potajemnie urodziła dziecko, usłyszała zarzuty m.in. znieważenia zwłok, zacierania śladów oraz zatajenia narodzin dziecka. Co dokładnie się wydarzyło? Jaka jest jej wersja wydarzeń? Teraz w WKYT i Mirror ujawniono zeznania zatrzymanej miss, a po ich przeczytaniu nie sposób nie zadać sobie pytania o to, czy kobieta działała w szoku, czy też były to wszystko przemyślane czyny.
ZOBACZ TEŻ: Nagłe wyznanie księcia Williama. Mówił o "najgorszym roku"
Zobaczyła, że chłopiec jest cały siny. Zawinęła go w ręcznik i poszła po fast foody
Jak podają WKYT i Mirror, współlokatorki 21-latki usłyszały hałasy z jej pokoju. Wkrótce Laken wyszła, a one postanowiły sprawdzić, co tam się działo. Wtedy odnalazły łożysko i ciało dziecka. Snelling przyznała, że to ona urodziła, a pół godziny po porodzie zemdlała i zasnęła, leżąc na dziecku. Gdy odzyskała przytomność, zobaczyła, że chłopiec „zrobił się siny i fioletowy”, zawinęła dziecko w ręcznik „jak burrito i położyła je na podłodze obok siebie, ponieważ dało jej to odrobinę ukojenia w tej chwili”. Łożysko schowała w w worku na śmieci. Po krótkiej drzemce wyszła z mieszkania, zamawiając wcześniej jedzenie przez aplikację McDonald's i odebrała je z restauracji. W międzyczasie współlokatorzy wezwali policję, mówiąc przez telefon, że dziecko znalezione w pokoju 21-latki "jest zimnie". Gdy Snelling wróciła, została aresztowana. Przyznaje się tylko do porodu w sekrecie, do pozostałych zarzutów nie. Wyszła z aresztu za kaucją, przebywa w areszcie domowym i czeka na proces.