Rosji pozostaną już tylko ziemniaki...

2014-08-08 13:47

Ostanie radykalne posunięcie prezydenta Putina doprowadzi do wzrostu cen oraz inflacji i pogłębienia kryzysu w Rosji - analizują niektórzy specjaliści. Jak Rosjanie poradzą sobie bez produktów spożywczych z Zachodu? Jeśli chodzi o ich rynek, w dostatecznych ilościach są w stanie produkować jedynie ziemniaki.

Czy Putin strzelił samobója wymierzonego w gospodarkę swojego kraju? Zakaz importu wielu produktów spożywczych z Zachodu, spowoduje nagły wzrost cen i w rezultacie problemy z inflacją - podaje Newsweek. W prawdzie Rosja nałożyła zakaz na rok, jednak w tym czasie nie będzie w stanie zaopatrzyć rynku spożywczego własnymi zasobami. W przypadku chęci importu z Chin czy Ameryki Południowej, ceny produktów nie będą tak korzystne jak chociażby importu z Polski.

Zobacz również: Zobacz czego nie chcą od nas Rosjanie

Według dr Ewy Fischer, Rosja nie musi importować jedynie ziemniaków - podaje Newsweek. Poza tym kraj odczuje skutki swoich decyzji. W prawdzie Kreml przyznaje, że nie potrzebuje produktów z Zachodu, bo posiada swoje - lepsze. Jednak idąc za przykładem dr Fischer, pomidory importowane ze słonecznej Hiszpanii, które mają jakość zgodną z wymogami Unii Europejskiej, nie są w stanie zastąpić lokalni dostawcy. Tu nigdy nie będzie pewności czy towar zostanie dostarczony, jakiej będzie jakości i w jakiej cenie - tłumaczy dr Fischer w rozmowie z Newsweek.

Podobnie sytuacja ma się z głośnymi już jabłkami. Aby zaspokoić zapotrzebowanie kraju, trzeba by zmodernizować rolnictwo, co pochłonęłoby ogromne środki. Poza tym jabłonie nie wydadzą owoców tydzień po posadzeniu. To wymaga czasu - dodaje dr Fischer.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki