Pracownik senatu wynajął pokój przesłuchań i uprawiał tam seks. Nagranie zobaczył teraz cały kraj. 24-latek zwolniony
Co mu strzeliło do głowy?! Amerykańscy politycy są oburzeni głupim pomysłem pewnego młodego pracownika, który - delikatnie mówiąc - nie uszanował powagi amerykańskiego senatu. Jeszcze niedawno niejaki Aidan Maese-Czeropski wydawał się wschodzącą gwiazdą polityki. 24-latek pokazał się nawet z samym Joe Bidenem w wideo z jego kampanii prezydenckiej. Na Kapitolu młodzieniec pełnił funkcję doradcy prawnego i pracował dla senatora Bena Cardina w Hart Senate Office Building. Właśnie w tym gmachu pewnego dnia Maese-Czeropski wynajął cały pokój 216. Jest to pokój biurowy służący do przesłuchań i posiedzeń. To tam zatwierdzano sędziego Sądu Najwyższego, to tam obradowała Komisja ds. zamachów z 11 września. A 24-latek postanowił w tym historycznym miejscu zabawić się ze swoim kochankiem. Wkrótce na zamkniętej grupie internetowej dla polityków gejów pojawiło się bardzo śmiałe wideo. Jest ono zbyt dosłowne, by je tu pokazać. Widać na nim dwóch mężczyzn uprawiających seks pośrodku pokoju w senacie.
Po seksaferze młody pracownik się tłumaczy. Mówi o "złej ocenie sytuacji"
Wkrótce jakimś sposobem nagranie wyciekło do mediów. Pokazał je The Caller, pikslując twarze mężczyzn. Wybuchł skandal i wkrótce zwolniono jednego z pracowników, właśnie Aidana Maese-Czeropskiego. Kilka godzin później 24-latek zamieścił wpis na LinkedIn, w którym stwierdził, że chociaż wykazał „złą ocenę sytuacji”, to „nigdy nie okazałby braku szacunku dla mojego miejsca pracy”. Mówił też coś o tym, że "został ukarany za to, kogo kocha", najwyraźniej uznając sprzeciw wobec kręcenia porno w senacie za przejaw homofobii. Co na to senator Cardin? Wyraził oburzenie i rozczarowanie, podkreślając, że Czeropski nie jest już jego pracownikiem.