- Tragedia w Tarnopolu: rosyjski atak dronowy pochłonął życie 7-letniej Polki Amelii i jej matki Oksany.
- Dziewczynka, urodzona w Rzeszowie, zginęła w objęciach matki, stając się ofiarą zmasowanej ofensywy Rosji.
- Szkoła Amelii i władze polskie opłakują stratę, podkreślając bezwzględność wojny wobec niewinnych cywilów.
- Jakie konsekwencje dla relacji polsko-ukraińskich może mieć śmierć polskiej obywatelki na Ukrainie?
Tarnopol. Pogrzeb 7-letniej Amelki. Mała Polka zginęła w rosyjskim ataku
Tragedia, która wydarzyła się 19 listopada w Tarnopolu, wstrząsnęła całą Polską. 7-letnia Amelia, uczennica drugiej klasy tarnopolskiej szkoły nr 27, i jej matka Oksana zginęły w wyniku rosyjskiego ataku dronowego.
- Dziewczynka zginęła w objęciach mamy. Obie spłonęły - powiedział PAP ks. Iwan Siczkaryk z greckokatolickiej parafii pw. św. Michała Archanioła w Tarnopolu.
Atak ten był częścią zmasowanej ofensywy Rosji, która tego dnia przypuściła na Tarnopol i inne miasta zachodniej Ukrainy atak z użyciem bezzałogowców i rakiet. Ta brutalna agresja, skierowana przeciwko ludności cywilnej, po raz kolejny ukazała bezwzględność konfliktu i jego niszczycielskie skutki.
Amelia była obywatelką Polski, zresztą urodzoną w Rzeszowie. Jej ojciec regularnie odwiedzał ją i jej matkę w Tarnopolu. Szkoła Amelii w Tarnopolu opublikowała wzruszający wpis na Facebooku, wyrażając głęboki żal po stracie swojej uczennicy.
- Cała nasza szkolna rodzina opłakuje tę nieodwracalną stratę: Amelia, jasna dziewczynka, mały Aniołek, już nigdy nie usiądzie w szkolnej ławce, nie przytuli swoich koleżanek i kolegów z klasy, nie rozświetli świata swoim ciepłym spojrzeniem. Składamy głęboki hołd ich pamięci, dzielimy ból i żal rodziny – czytamy w oświadczeniu placówki.
Atak na Tarnopol był jednym z wielu, które Rosja przeprowadziła 19 listopada, używając ponad 470 dronów i prawie 50 rakiet. W Tarnopolu trafione zostały dwa bloki mieszkalne, w których wybuchły pożary, co świadczy o skali zniszczeń i zagrożenia dla cywilów. Ukraińska Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS) podała, że liczba zabitych w ataku na Tarnopol wzrosła do 32 osób, w tym sześcioro dzieci. Ranne zostały 94 osoby, w tym 18 dzieci, a siedem osób nadal uważa się za zaginione. Te liczby są przerażające i pokazują, jak wielkie żniwo zbiera wojna wśród najsłabszych. Śmierć Amelii jest tragicznym przypomnieniem, że wojna to nie tylko walka na froncie, ale także niewyobrażalne cierpienie i śmierć niewinnych cywilów, którzy stają się ofiarami bezwzględnej agresji.