Tragedia w Igrane. Polacy w centrum śledztwa, ojciec jednego z podejrzanych publikuje oświadczenie
W chorwackiej miejscowości Igrane na Riwierze Makarskiej doszło do dramatycznych wydarzeń, które wstrząsnęły lokalną społecznością. W nocy z 3 na 4 sierpnia zginął 67-letni Nikša Šodan, mieszkaniec miasteczka. W sprawę zamieszani są dwaj Polacy, w tym Łukasz F., syn znanego przedsiębiorcy ze Śląska. Według oficjalnego raportu policji, do tragedii doszło około godziny 1:50. Dwóch obywateli Polski miało zakłócać ciszę nocną, na co uwagę zwróciła im siostra zmarłego. Została odepchnięta na własnym podwórku, a gdy jej brat interweniował, doszło do szarpaniny. Nikša Šodan, mimo udzielonej pomocy, zmarł. Chorwacka prokuratura postawiła Polakom zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Obaj mężczyźni zostali zwolnieni z aresztu, ale zarzuty wobec nich pozostają w mocy.
ZOBACZ TEŻ: Uwaga Polacy jadący do Chorwacji! 34-latka straciła fortunę, robiąc jeden błąd
Ojciec podejrzanego broni syna. Chorwaccy śledczy nie wycofali zarzutów
Do sprawy odniósł się publicznie ojciec Łukasza F., publikując emocjonalne oświadczenie w mediach społecznościowych. Twierdził w nim, że jego syn jest niewinny, a opinia publiczna w Polsce „dokonała linczu”, nie czekając na pełne wyjaśnienia. Wskazywał również, że wypuszczenie podejrzanych z aresztu powinno dać do myślenia krytykom. „Wystarczyła jedna wypowiedź Chorwatki przekazana mediom, aby w komentarzach i nagłówkach gazet zrobiono z niego winnego” – napisał. Post jednak po pewnym czasie został usunięty. Chorwaccy śledczy podkreślają, że postępowanie trwa, a żadne zarzuty nie zostały wycofane. Sprawa wciąż budzi ogromne emocje – zarówno wśród mieszkańców Igrane, jak i w Polsce, gdzie opinia publiczna uważnie śledzi jej przebieg.