Zmarła kobieta, która wcześniej ożyła w kostnicy

2013-09-06 15:45

Zmarła kobieta, która została uznana za śmiertelną ofiarę wypadku pod Hamburgiem, a po kilkunastu godzinach zaczęła się ruszać, kiedy znajdowała się już w kostnicy! Obrażenia 72-latki były na tyle poważne, że lekarzom nie udało się jej uratować.

Do wypadku doszło na autostradzie pod Hamburgiem. Zderzyły się tam dwa samochody. Ratownicy poinformowali media, że zginęły trzy osoby: 72-letnia Ormianka, jej 36-letnia córka i 6-letni wnuk.

>>> Umarła 11 godzin po mężu

Ciało ofiar trafiły do kostnicy. Tam - ku zaskoczeniu i przerażeniu pracowników - jeden z worków na zwłoki zaczął się ruszać! Okazało się, że 72-latka żyje! Wezwane na miejsce pogotowie zabrało starszą kobietę do szpitala.
Ranna miała poważny uraz głowy. Lekarze przeprowadzili operację. Niestety, pacjentki nie udało się uratować. Zmarła jeszcze tego samego dnia.
Jak doszło do tego, że początkowo kobieta została uznana za zmarłą? "Obsługa karawanu twierdziła, że Ormianka miała na klatce piersiowej ślady po EKG. To oznacza, że była badana, a lekarze stwierdzili, że jej serce nie biło. Dlatego zawinęli jej zwłoki w worek" - czytamy w "Fakcie".

Ciało najstarszej kobiety wraz z pozostałymi trafiło do kostnicy. Po kilkunastu godzinach od wypadku, pracownicy przeżyli szok. Jeden z worków na zwłoki niespodziewanie zaczął się ruszać! 72-latka "ożyła". Wezwane na miejsce pogotowie natychmiast zabrało starszą kobietę do szpitala.

Jak podał "Bild", staruszka miała poważny uraz głowy. Lekarze przeprowadzili operację, ale kobieta jeszcze tego samego dnia zmarła.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki