Jąkanie: Usta wyboiste

i

Autor: archiwum se.pl

NIEPŁYNNOŚĆ MOWY. To nie tylko dyskomfort życia, ale i niebłaha CHOROBA

2020-10-22 15:15

Światowa Organizacja Zdrowia wymienia ją w ramach Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób pod kodem F.98.5. Jąkanie, bo o nim mowa, dotyka w świecie 70 mln ludzi, a w Polsce ok. pół miliona. Nie jest lekko być „jąkałą”. O tym przypomną 22 października Międzynarodowy Dzień Świadomości Jąkania. Z grubsza ujmując: na świecie jąka się nawet co 50. dorosły i co 10. dziecko do 10. roku życia.

Sławni z niepłynnością mowy (w przeszłości i teraz) to: Mojżesz, cesarz Klaudiusz, grecki mówca Demostenes, Napoleon Bonaparte, Theodore Roosevelt i Joseph Biden, walczący z Donaldem Trumpem o prezydenturę. A z naszego podwórka: Jerzy Owsiak, Adam Michnik czy Andrzej Gołota. Uważa się, że istotę jąkania można zapisać w formie wzoru: J=f (N + R), w którym: w którym: J – oznacza jąkanie, N – niepłynność mówienia, a R – relacje towarzyszące niepłynności mówienia. Z tego wzoru wynika, że jąkanie to niepłynność mowy wraz z towarzyszącymi jej reakcjami. Oznacza to, że osoba mówiąca czasem mówi bez trudu, a czasami niepłynnie, zwłaszcza wtedy, gdy jest zmęczona lub podenerwowana. Nie ma jednej przyczyny powstawania niepłynności mowy. W tej materii jest kilka teorii. Wg biologicznych źródłem tej dysfunkcji jest ciężki poród, wypadki z odniesionymi urazami, wreszcie to, że występuje w danej rodzinie niejako pokoleniowo. Teorie psychologiczne widzą źródło jąkania w związku z osobowościom, przeżyciami, problemami rodzinnymi. Przede wszystkim zakłada, że jąkanie jest zaburzeniem psychosomatycznym, w którym czynnikami pierwotnymi są problemy natury psychicznej, a wtórnymi – fizjologiczne. Teorie lingwistyczne zakładają, że jąkanie może być wynikiem opóźnionego rozwoju mowy, a przyczyną jąkania – zaburzenie współpracy funkcji myślowych i mownych. Ciekawe są teorie behawioralne. Według nich jąkanie nie jest dysfunkcją ani chorobą, a jedynie wyuczonym zachowaniem; bo skoro dziecko mogło nauczyć się jąkać, to tak samo może się tego oduczyć.

Nie ma tabletek ani szczepionek na pozbycie się niepłynności mowy. Wspominany mówca grecki w celach leczniczych wkładał sobie garść kamieni do ust i wstawiał nóż między zębami. Tym sposobem zmusił się do mówienia bez jąkania (co potwierdzałoby teorie behawioralne). Dziś nie trzeba ryzykować zadławienia się kamieniami i przy okazji pocięcia ust nożem. Mamy dziś delikatniejsze metody nabywania płynności mowy. Podstawowymi są różnego rodzaju terapie, głównie grupowe. Wymagają one współuczestnictwa logopedy, neurologopedy lub psychologa. Samemu mogą się wyleczyć tylko jednostki. Płynność mowy można zazwyczaj osiągnąć także, gdy się... śpiewa. Niestety, grupowa terapia jąkania dla dzieci i dorosłych nie jest objęta refundacją NFZ. Trzeba za nią płacić ok. 100 zł za dwugodzinne zajęcia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły