Śmierć w Nowem: Kolumbijczyk zabił 41-letniego Grzegorza, dziewięciu oskarżonych stanie przed sądem

2025-10-09 11:37

Śledczy ze Świecia zakończyli postępowanie w sprawie głośnej, tragicznej bójki, do której doszło w lipcu 2025 roku w miejscowości Nowe. Jak podała „Gazeta Wyborcza”, na ławie oskarżonych zasiądzie dziewięć osób – siedmiu obywateli Kolumbii i dwóch Polaków. Wiemy, kiedy ma ruszyć proces!

Super Express Google News

Prokuratura Rejonowa w Świeciu skierowała do sądu akt oskarżenia dotyczący wydarzeń, które wstrząsnęły lokalną społecznością. Chodzi o brutalną bójkę z nocy z 5 na 6 lipca 2025 roku w Nowem, podczas której zginął 41-letni mieszkaniec powiatu świeckiego. Informacje o zakończeniu śledztwa i liczbie oskarżonych potwierdziła „Gazeta Wyborcza”, powołując się na ustalenia prokuratury.

Oskarżonych w tej sprawie jest dziewięć osób, siedmiu obywateli Kolumbii i dwóch Polaków – usłyszeli dziennikarze w Prokuraturze Rejonowej w Świeciu.

Rzecznik Sądu Okręgowego w Bydgoszczy, Krzysztof Dadełło, przekazał dziennikarzom, że proces rozpocznie się 12 listopada. Sprawa budzi ogromne emocje, ponieważ uczestnikami tragicznych wydarzeń byli zarówno obywatele Polski, jak i cudzoziemcy zatrudnieni w miejscowych zakładach mięsnych.

Zobacz: Grzegorz zginął, bo Kolumbijczyk przebił mu serce nożem. W ostatniej drodze 41-latkowi towarzyszyli bliscy

Przypomnijmy – do bójki doszło około godziny 2 w nocy z 5 na 6 lipca. Według relacji rzeczniczki świeckiej policji Joanny Tarkowskiej, między grupami mężczyzn doszło do gwałtownej szarpaniny. – W trakcie szarpaniny ugodzony nożem został 41-letni mieszkaniec powiatu świeckiego, który zmarł w wyniku odniesionych obrażeń – przekazała policjantka. Pomimo podjętej reanimacji życia Grzegorza G. nie udało się uratować.

Podejrzanym o zadanie śmiertelnego ciosu jest 29-letni obywatel Kolumbii, Richard M., który – jak informowała policja – został zatrzymany dwa dni później i doprowadzony do prokuratury w Świeciu. Mężczyzna pracował w jednym z lokalnych zakładów mięsnych, podobnie jak inni uczestnicy bójki.

W rozmowie z dziennikarzem „Super Expressu” właściciel hostelu, w którym mieszkali cudzoziemcy, relacjonował dramatyczne chwile: – Oni byli tutaj zatrudnieni przez agencje pracy. Wszyscy pracowali w zakładach mięsnych. Było ich 35. Po tym, co się stało, przyjechała po nich straż graniczna. W czasie tej nocy próbowałem oddzielić jedną grupę od drugiej, poleciały butelki. Jedna z nich trafiła mnie w rękę – opowiadał pan Kamil.

Z ustaleń śledczych wynika, że ofiara i podejrzany nie uczestniczyli w bójce od samego początku. – Policjanci zabezpieczyli narzędzie, którym zadano śmiertelny cios, i ustalają, co dokładnie wydarzyło się tamtej nocy – mówiła mł. insp. Monika Chlebicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Po tragicznym zdarzeniu część uczestników próbowała uciec z miejsca samochodem. Pościg zakończył się w miejscowości Zdrojewo. – Kierujący hyundaiem usiłował zepchnąć radiowóz z drogi, doprowadzając do kolizji. Mimo próby dalszej ucieczki pieszo, funkcjonariusze zatrzymali mężczyzn w wieku od 21 do 45 lat. Wszyscy byli nietrzeźwi – relacjonowała Tarkowska.

W sumie zatrzymano trzynaście osób – dziesięciu Kolumbijczyków i trzech mieszkańców gminy Nowe. To właśnie część z nich odpowie teraz przed sądem.

Pokój Zbrodni - Kolumbijczyk w Nowem

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki