Spór o lądowisko przy szpitalu Narutowicza: Deweloper chce modernizować za własne pieniądze, szpital odmawia

2021-01-29 15:49

Spór o lądowisko dla helikopterów przy Szpitalu Miejskim im. Narutowicza trwa w najlepsze! Deweloper, na działce sąsiadującej ze szpitalem, chce zbudować apartamentowiec wysoki na 35 metrów. Jeśli tak się stanie, budynek zakłóci podejście dla helikopterów LPR, transportujących najciężej chorych do placówki. Helikoptery przestaną latać! Przedstawiciele spółki Angel Grenn znaleźli rozwiązanie tej sytuacji, chcą za własne pieniądze modernizować lądowisko. Warunkiem jest zmiana trasy nalotu śmigłowców. Szpital jednak odrzuca propozycje!

–  Kwestia utrzymania niezakłóconego funkcjonowania lądowiska przy Szpitalu ma dla nas priorytetowe znaczenie – podkreślają przedstawiciele spółki spółki Angel Green. 

Trzy lata temu spółka kupiła sporną nieruchomość przy szpitalu Narutowicza z prawomocnym pozwoleniem na budowę wydanym w 2008 roku. 

– Prawomocne pozwolenie daje nam możliwość kontynuowania budowy. Zależało nam jednak na tym, by obiekt ten zyskał nowy blask, był bardziej proekologiczny, by było wokół niego i na nim więcej zieleni. W związku z tym wystąpiliśmy o pozwolenie zamienne. Uzyskaliśmy je 15.07.2019 roku. Przy czym nie obejmuje ono zmian, które wpłynęłyby na drogę lądowania śmigłowców. Zakres zmian zatwierdzony pozwoleniem zamiennym nie prowadził do podwyższenia budynku (w rzeczywistości obniżono go o kilka metrów), ani jakiejkolwiek innej zmiany parametrów budynku, która w jakikolwiek sposób mogłaby mieć wpływ na drogę lądowania/nalotu do lądowiska przy Szpitalu Miejskim – tłumaczy Marcin Kaznowski – dyrektor techniczny Angel Poland Group.

Rok wcześniej, w 2007 roku, zostało wydane pozwolenie na budowę lądowiska przy szpitalu. 

A w 2012 roku dokonała zgłoszenia lądowiska do ewidencji lądowisk. To właśnie wtedy szpital uzyskał wpis do ewidencji lądowisk z błędnie wyznaczoną trasą nalotu nad inwestycją mieszkaniową, która już trwała. To jest właśnie źródło problemu!

Przedstawiciele spółki znaleźli rozwiązanie problemu! Chcą zmienić trasę nalotu helikopterów tak, by nie przebiegała ona nad działką i budowaną nieruchomością, a dodatkowo zmodernizować je za własne pieniądze. To koszt około pół miliona złotych!

– Wykonaliśmy bardzo kosztowne analizy, sporządziliśmy kosztorys prac oraz zadeklarowaliśmy wykonanie modernizacji całego lądowiska, przy jednoczesnym wykonaniu zmiany trasy nalotu. Zostały one zaakceptowane przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe – mówi dyrektor Marcin Kaznowski i dodaje, że – lądowisko i tak wymaga modernizacji bo nie spełnia obowiązujących norm wynikających z rozporządzenia Ministra Zdrowia. Niestety szpital chce pokryć koszt tych prac z pieniędzy budżetu miasta, czyli podatników. Już ogłosił plan przetargów i wycenił te prace na 407 tys. zł.

Dlaczego szpital nie chce się zgodzić na propozycje spółki?

Szpital, kierując się interesem publicznym tj. interesem pacjentów, musi dbać aby planowane wokół szpitala inwestycje nie oddziaływały negatywnie na infrastrukturę szpitala. Deweloper był informowany przez przedstawicieli UMK o możliwości obniżenia planowanej przez dewelopera budowy apartamentowca nie kolidującej z korytarzami powietrznymi zarezerwowanymi dla lądowiska. Jak się wydaje, deweloper nie przyjął zaproponowanego rozwiązania, narzucając szpitalowi konieczność zmiany istniejącego już 8 lat lądowiska. Szpital nie może zgodzić się na tą zmianę gdyż podważa usankcjonowany stan prawny i faktyczny wybudowanego, oddanego do użytku i użytkowanego od 8 lat  lądowiska dla śmigłowców ratunkowych, działającego dla potrzeb zaspokojenia celów publicznych (…) Decyzja o zmianie pozwolenia na budowę dla dewelopera została przez Wojewodę Małopolskiego uchylona w całości i przekazana do ponownego rozpatrzenia przez organ I instancji – poinformował nas Szpital Miejski im. Narutowicza.

Spór ma rozstrzygnąć Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego   

Andrzej Duda w szpitalu w Głuchołazach

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki