Wypadek przy moście Dębnickim

Syn Sylwii Peretti zginął z przyjaciółmi. Kluczowy świadek nadal milczy. Ruch prokuratury

2024-07-22 13:10

Od wypadku przy moście Dębnickim w Krakowie minął rok, a prokuratura nadal nie zakończyła śledztwa w tej sprawie. TVP Kraków podaje, że postępowanie zostało przedłużone o kolejne sześć miesięcy. Powodem jest konieczność przesłuchania kluczowego świadka, który widział żółte renault tuż przed katastrofą. W wypadku przy moście Dębnickim zginęło czterech młodych mężczyzn, w tym syn Sylwii Peretti.

Śledztwo w sprawie wypadku przy moście Dębnickim przedłużone o pół roku. Kluczowy świadek wciąż poza zasięgiem prokuratury

Kilka dni temu minął rok od tragicznego wypadku przy moście Dębnickim w KrakowieŚledztwo w sprawie tragedii, która się wówczas wydarzyła wciąż nie zostało jednak zamknięte. TVP Kraków informuje, że prokuratura przedłużyła je o kolejne sześć miesięcy. Choć wydaje się, że znane są już wszystkie okoliczności wypadku, to śledczy wciąż nie przesłuchali pieszego, który widział żółte renault tuż przed katastrofą. 

I rocznica śmierci syna Sylwii Peretti

Świadek jest bowiem cudzoziemcem, który nie mieszka w Polsce, lecz w Wielkiej Brytanii. Polski wymiar sprawiedliwości zwrócił się do strony brytyjskiej o udzielenie pomocy prawnej. Jak dotąd nie przyniosło to żadnego skutku i polska prokuratura nadal nie ma zeznań pieszego. Nie wiadomo też, kiedy uda się go przesłuchać. Poniżej dalsza część artykułu.

Wielkie zmiany na grobie syna Sylwii Peretti

Dotychczasowe ustalenia prokuratury

Z ustaleń prokuratury wynika, że żółtym renault kierował Patryk P. - syn celebrytki Sylwii Peretti. W organizmie miał on 2,3 promila alkoholu. Nie znajdował się natomiast pod wpływem innych substancji odurzających.

Dodatkowo pojazd przewożący czterech młodych mężczyzn znacząco przekroczył dozwoloną w tamtym miejscu prędkość. Auto był też stunningowane i to w taki sposób, że nie powinno się w nim znajdować aż tyle osób. Zostało bowiem pozbawione tylnej kanapy, a pasażerowie siedzieli na tzw. pace. Rejestratory renault nie odnotowały próby hamowania. Prawdopodobnie takie zachowanie kierowcy wynikało z chęci "zmieszczenia się" pomiędzy barierkami na zwężeniu jezdni prowadzącej na most Dębnicki. Patryk P. znacząco przecenił swoje umiejętności i doprowadził do tego, że samochód wypadł z jezdni, a następnie z dużą prędkością uderzył w mur na bulwarze Czerwieńskim.

Sonda
Czujesz się bezpieczny na polskich drogach?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki