Czy Jacek D. odpowie za śmierć utytułowanej pływaczki? 29-letnia Justyna zginęła w drodze na piknik

2025-09-29 15:45

Tragiczna śmierć utytułowanej pływaczki Justyny Burskiej wstrząsnęła sportowym światem. Już w najbliższą środę, 1 października, Sąd Rejonowy w Olsztynie może zakończyć proces w sprawie wypadku drogowego, w którym zginęła 29-letnia sportsmenka. Jadącą motocyklem kobietę potrącił śmiertelnie Jacek D., który nie zatrzymał się przed znakiem: stop, wjeżdżając na skrzyżowanie.

  • W Olsztynie toczy się proces Jacka D. oskarżonego o spowodowanie śmiertelnego wypadku z udziałem znanej pływaczki.
  • Biegły medyk sądowy przedstawił raport potwierdzający, że przyczyną śmierci Justyny Burskiej były poważne obrażenia odniesione w wyniku zderzenia z samochodem.
  • Jacek D. miał wymusić pierwszeństwo, ignorując znak: stop, a sąd zbada jego wcześniejsze wykroczenia drogowe.
  • Proces zbliża się do końca – czy Jacek D. poniesie konsekwencje za śmierć utalentowanej sportsmenki?

Olsztyn. Koniec procesu ws. śmiertelnego wypadku 29-letnie pływaczki

W poniedziałek, 29 września, w olsztyńskim sądzie rejonowym zeznawał biegły medyk sądowy, który przedstawił szczegółowy raport dotyczący obrażeń, jakich doznała Justyna Burska. Według jego relacji śmierć pływaczki nastąpiła wskutek bardzo poważnych obrażeń spowodowanych uderzeniem samochodu w jej motocykl, a kierujący autem Jacek D. wymusił pierwszeństwo przejazdu, ignorując znak: stop.

Pokrzywdzona doznała obrażeń miednicy, które wywołały poważny krwotok. To w połączeniu z uszkodzeniem pnia mózgu zdecydowało o śmierci – wyjaśnił biegły, którego cytuje PAP. 

Sąd na wniosek oskarżycieli posiłkowych postanowił również zgromadzić informacje z policji dotyczące wcześniejszych wykroczeń drogowych oskarżonego. Ma to na celu ustalenie, czy Jacek D. był wcześniej karany mandatami i punktami karnymi za łamanie przepisów. Sąd zapowiedział, że w środę, 1 października, zamierza zamknąć przewód sądowy, co oznacza, że proces zmierza ku końcowi.

Jacek D. jest oskarżony o spowodowanie wypadku drogowego, do którego doszło 17 sierpnia 2024 roku. Prokuratura zarzuca mu umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, co doprowadziło do śmierci 29-letniej pływaczki. Z ustaleń śledztwa wynika, że oskarżony, jadąc drogą podporządkowaną, nie obserwował należycie drogi i nie zatrzymał się przed znakiem: stop. W rezultacie wjechał na skrzyżowanie dróg Różnowo – Gady – Olsztyn – Barczewko, gdzie zderzył się z motocyklem, którym od strony Olsztyna jechała Justyna Burska. Pływaczka zginęła na miejscu, a obrażeń doznała również pasażerka samochodu.

Podczas pierwszej rozprawy Jacek D. przyznał się do winy i wyraził skruchę. Potwierdził swoje wcześniejsze wyjaśnienia ze śledztwa, w których tłumaczył, że zbyt późno zauważył znak: stop i nie zdołał zatrzymać się przed skrzyżowaniem. Jednak przed sądem kwestionował, że umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa, twierdząc, że nie znał drogi, ponieważ jechał tamtędy pierwszy raz w życiu.

W chwili wypadku Jacek D. był trzeźwy. Nie zastosowano wobec niego środków zapobiegawczych. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego grozi mu kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Justyna Burska była jedną z czołowych polskich pływaczek. W swojej karierze zdobyła wiele medali mistrzostw Polski zarówno na basenie, jak i na wodach otwartych. Reprezentowała Polskę na Uniwersjadzie oraz startowała w mistrzostwach świata i Europy w pływaniu długodystansowym. Po zakończeniu kariery sportowej pracowała w Olsztynie jako trenerka i instruktorka pływania, dzieląc się swoją pasją i doświadczeniem z młodymi adeptami pływania. Jej tragiczna śmierć to ogromna strata dla polskiego sportu.

Sąd nie posłuchał matek ofiar tragicznego wypadku
Pokój Zbrodni
Mateusz poczekał, aż Kasia zaśnie. Później chwycił za maczetę | Pokój ZBRODNI

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki