- W Olsztynie toczy się proces Jacka D. oskarżonego o spowodowanie śmiertelnego wypadku z udziałem znanej pływaczki.
- Biegły medyk sądowy przedstawił raport potwierdzający, że przyczyną śmierci Justyny Burskiej były poważne obrażenia odniesione w wyniku zderzenia z samochodem.
- Jacek D. miał wymusić pierwszeństwo, ignorując znak: stop, a sąd zbada jego wcześniejsze wykroczenia drogowe.
- Proces zbliża się do końca – czy Jacek D. poniesie konsekwencje za śmierć utalentowanej sportsmenki?
Olsztyn. Koniec procesu ws. śmiertelnego wypadku 29-letnie pływaczki
W poniedziałek, 29 września, w olsztyńskim sądzie rejonowym zeznawał biegły medyk sądowy, który przedstawił szczegółowy raport dotyczący obrażeń, jakich doznała Justyna Burska. Według jego relacji śmierć pływaczki nastąpiła wskutek bardzo poważnych obrażeń spowodowanych uderzeniem samochodu w jej motocykl, a kierujący autem Jacek D. wymusił pierwszeństwo przejazdu, ignorując znak: stop.
– Pokrzywdzona doznała obrażeń miednicy, które wywołały poważny krwotok. To w połączeniu z uszkodzeniem pnia mózgu zdecydowało o śmierci – wyjaśnił biegły, którego cytuje PAP.
Sąd na wniosek oskarżycieli posiłkowych postanowił również zgromadzić informacje z policji dotyczące wcześniejszych wykroczeń drogowych oskarżonego. Ma to na celu ustalenie, czy Jacek D. był wcześniej karany mandatami i punktami karnymi za łamanie przepisów. Sąd zapowiedział, że w środę, 1 października, zamierza zamknąć przewód sądowy, co oznacza, że proces zmierza ku końcowi.
Jacek D. jest oskarżony o spowodowanie wypadku drogowego, do którego doszło 17 sierpnia 2024 roku. Prokuratura zarzuca mu umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, co doprowadziło do śmierci 29-letniej pływaczki. Z ustaleń śledztwa wynika, że oskarżony, jadąc drogą podporządkowaną, nie obserwował należycie drogi i nie zatrzymał się przed znakiem: stop. W rezultacie wjechał na skrzyżowanie dróg Różnowo – Gady – Olsztyn – Barczewko, gdzie zderzył się z motocyklem, którym od strony Olsztyna jechała Justyna Burska. Pływaczka zginęła na miejscu, a obrażeń doznała również pasażerka samochodu.
Podczas pierwszej rozprawy Jacek D. przyznał się do winy i wyraził skruchę. Potwierdził swoje wcześniejsze wyjaśnienia ze śledztwa, w których tłumaczył, że zbyt późno zauważył znak: stop i nie zdołał zatrzymać się przed skrzyżowaniem. Jednak przed sądem kwestionował, że umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa, twierdząc, że nie znał drogi, ponieważ jechał tamtędy pierwszy raz w życiu.
W chwili wypadku Jacek D. był trzeźwy. Nie zastosowano wobec niego środków zapobiegawczych. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego grozi mu kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Justyna Burska była jedną z czołowych polskich pływaczek. W swojej karierze zdobyła wiele medali mistrzostw Polski zarówno na basenie, jak i na wodach otwartych. Reprezentowała Polskę na Uniwersjadzie oraz startowała w mistrzostwach świata i Europy w pływaniu długodystansowym. Po zakończeniu kariery sportowej pracowała w Olsztynie jako trenerka i instruktorka pływania, dzieląc się swoją pasją i doświadczeniem z młodymi adeptami pływania. Jej tragiczna śmierć to ogromna strata dla polskiego sportu.