SKANDAL na meczu hokeja! Polała się KREW! "Patologia" Klub z Opola OSKARŻY sędziego? [WIDEO]

Drastyczne sceny na meczu hokejowym! W niedzielę (13 września) UKS-em Zagłębie Sosnowiec przyjęło rywali z Opola na Stadionie Zimowym. Szósta minuta trzeciej tercji meczu zelektryzowała publikę, komentatorów i sportowców. Doszło do brutalnych przepychanek i widowiskowego pojedynku pięściarskiego. Poleciały kaski, polała się krew i pokazały kartki. Sędzia, próbując ochłodzić atmosferę, rzucił jednego z zawodników na taflę lodu. Według wstępnych ustaleń, opolski klub nie zapomni nadużycia i zgłosi sędziego do odpowiednich organów.

Zobacz drastyczne wideo z bójki na meczu hokeja! UKS Zagłębie Sosnowiec kontra Opole HK

Bójka na meczu UKS Zagłębie Sosnowiec - Opole HK

Do bójki doszło za bramką Cartera Wicksona z ekipy gości. Pierwsze skrzypce w brutalnych przepychankach i walce na pięści grali Aleksander Gniewek i Oskar Rzekanowski po stronie gospodarzy, a Kierun White i Chance Ward po stronie klubu z Opola.

Za bramką rozpoczęła się regularna jatka, do której natychmiast dołączył sędzia, próbując ostudzić emocje. Po chwili na bok lodowiska wysunęło się dwóch hokeistów, którzy zaprezentowali publice pojedynek pięściarski, gromko nagrodzony brawami widzów.

Kiedy opadł bitewny kurz, wciąż trwało jeszcze starcie pomiędzy Chance'm Ward'em (Opole HK) i zawodnikiem drużyny z Sosnowca. Sędzia liniowy Marcin Kołodziej zdecydował się na - jak komentuje portal hokej.net - niezrozumiały ruch. Chwytając za bluzę Ward'a, powalił go na lód. Młody hokeista nie miał kasku, przez co z impetem uderzył głową w taflę. Przez chwilę zwijał się z bólu na lodzie.

Brutalne (?) zachowanie sędziego. Opolski klub wyciągnie konsekwencje?

Menadżer drużyny z Opola Przemysław Pakosz podniósł w rozmowie z dziennikarzami nie tylko kontrowersyjne zachowanie sędziego, ale brutalną grę sportowców z Sosnowca.

- Skandalem było też zachowanie drużyny z Sosnowca, która bardziej skupiała się na zrobieniu krzywdy naszym zawodnikom niż na samej grze. Niesportowe zagrania, uderzenie głową i posyłanie dorosłych mężczyzn do wszczynania bójek z naszymi młodymi zawodnikami - czytamy.

Różnica wieku była znaczna, klub z Opola jest bowiem drużyną złożoną w całości z nastolatków ze Stanów Zjednoczonych i Kanady, natomiast hokeiści z Sosnowca byli w wieku do nawet 31 lat.

Do zarzutów odniósł się też trener UKS-u Zagłębie Sosnowiec, który stwierdził, że to nie jego zawodnicy wszczynali bójki. - To nie my prowokowaliśmy te bójki. Jeżeli ktoś obejrzy sobie zapis meczu, to zauważy, że te prowokacje wychodziły ze strony zawodników z Opola. Drugi zarzut dotyczy tego, że mamy starszych zawodników. Przepraszam, ale to jest Młodzieżowa Hokej Liga, a nie Centralna Liga Juniorów, która dopuszcza do gry seniorów. Uważam, że to bardzo dobre rozwiązanie, bo zawodnicy, którzy kończą wiek juniorski, a jeszcze są na etapie, kiedy to nie łapią się do pierwszego składu, mają szansę grać w tych rozgrywkach i nie kończyć przygody z hokejem, a także młodzi hokeiści mogą uczyć się od starszych kolegów. Moim zdaniem ich obecność podnosi poziom gry. Przystępując do tych rozgrywek, wszyscy wiedzieli na co się piszą [...] - puentuje.

W trakcie meczu dochodziło do kilku podobnych sytuacji, jeden z zawodników sosnowieckiej drużyny Wasilij Jerasow uderzył głową w nos Seana Tallona. Hokeista został za to zawieszony.