Z Komendą Miejską Policji w Ostrołęce skontaktował się mieszkaniec tamtejszego powiatu, który zgłosił kradzież swojego auta. 64-latek opisał funkcjonariuszom, że 2 stycznia br. zaparkował je na parkingu przy ul. Kilińskiego, ale gdy wrócił tam 6 dni później, samochodu już nie było. Mundurowi wszczęli czynności poszukiwawcze, ale wtedy mężczyzna sam się do nich zgłosił.
i
Autor: TheDigitalWay/cc0/Pixabay.com/ Archiwum prywatne64-latek zgłosił policji w Ostrołęce kradzież auta, ale okazało się, że samochodu nikt nie zabrał
Ostrołęka. Libacja na skwerku 2.0? Zgłosił policji kradzież auta, ale mocno się zdziwił
Do Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce zgłosił się mieszkaniec powiatu ostrołęckiego, twierdząc, że doszło do kradzieży jego auta. Mężczyzna powiedział, że 2 stycznia br. zaparkował je na parkingu przy ul. Kilińskiego, ale gdy pojawił się tam 6 dni później, samochodu już nie było. Policjanci przyjęli zgłoszenie, ale w czasie prowadzenia czynności poszukiwawczych 64-latek znowu się do nich odezwał. Okazało się, że do kradzieży auta nie doszło, bo mężczyzna zaparkował je po prostu w innym miejscu na terenie Ostrołęki, o czym zwyczajnie zapomniał.
- W takich sytuacjach zachowajmy spokój i pomyślmy, gdzie zaparkowaliśmy poprzedniego dnia nasz pojazd, albo czy np. nie udostępniliśmy go członkowi naszej rodziny, ponieważ i tego rodzaju zdarzenia miały miejsce na naszym terenie - przypomina rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce Tomasz Żerański.