maczeta

i

Autor: https://c1.staticflickr.com maczeta

Palec kosztuje go 15 lat więzienia. Bestia zmasakrowała swoją dziewczynę

2019-12-05 14:21

Półmetrowym ostrzem pociął swoją partnerkę, a potem zawiózł do szpitala i udawał, że nic nie wie. Jakby tego było mało – miał przy sobie narkotyki i pod ich wpływem prowadził auto. Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał go właśnie na więzienie. 15 lat – tyle czasu będzie miał Bartosz K. za kratkami, żeby dokładnie przemyśleć, co zrobił.

To bulwersująca historia, której głównym bohaterem jest Bartosz K. Mężczyzna tak bardzo wściekł się na swoją partnerkę, że rzucił się na nią z maczetą. – Zrobiła ze mnie głupka – mówił w takcie procesu i tłumaczył, że kobieta czekała w innym miejscu niż się umówili. Chwycił więc za maczetę i zaczął dźgać na oślep. Z dziką furią i nienawiścią. Dźgał ręce, nogi i twarz. Odciął też kobiecie… kawałek palca. W Sądzie tłumaczył, że maczetę woził zawsze w bagażniku auta, bo to jego sprzęt ogrodniczy.

Gdy ochłonął, wepchnął kobietę do auta i zawiózł do leszczyńskiego szpitala. Tam próbował wszystkich oszukać, że znalazł poranioną partnerkę w lesie, a on ją tylko uratował. Nikt się jednak na to nie nabrał, a skład sędziowski nie uwierzył, że Bartosz K. nie chciał zabić swojej partnerki i skazał go na 15 lat więzienia właśnie za usiłowanie zabójstwa. – Musi też zapłacić 5 tysięcy złotych zadośćuczynienia swojej ofierze i między innymi wpłacić 3 tysiące złotych Stowarzyszeniu Monar  - informuje Katarzyna Błaszczak z biura prasowego Sądu Okręgowego w Poznaniu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki