Jamnica: Tak zginęli rodzice Sebastianka, Artura i Norberta. Rekonstrukcja zdarzeń

i

Autor: OSP Grębów, arch. prywatne/Beata Olejarka/SE

Jamnica: Tak zginęli rodzice Sebastianka, Artura i Norberta. Rekonstrukcja zdarzeń

2021-07-09 13:00

Pijany kierowca zabił rodziców trójki dzieci w Jamnicy pod Stalową Wolą. Jak wyglądały ostatnie chwile Marzeny (+37 l.) i Mariusza (+39 l.). K., rodziców Sebastianka, Artura i Norberta? Makabryczny wypadek spowodował Grzegorz G., który pędził swoim audi z prędkością przynajmniej 120 km/h. Był pijany. W kwietniu policja zabrała mu prawo jazdy za… przekroczenie prędkości. Przerażającym wypadkiem w Jamnicy pod Stalową Wolą żyła cała Polska, bo obok takiej tragedii ciężko przejść obojętnie. Trzech małych chłopców straciło rodziców – wśród nich najmłodszy, niespełna 3-letni Sebastianek, który jechał z nimi samochodem. Ogromna fala wsparcia ruszyła w kierunku osieroconych dzieci z każdej strony Polski. Jak doszło do tego wstrząsającego wypadku? Zobacz, jak wyglądały ostatnie chwile życia Marzeny i Mariusza. Oto rekonstrukcja tragicznych zdarzeń i wypadku w Jamnicy. Tak zginęli rodzice Sebastianka, Artura i Norberta.

Tak zginęli rodzice Sebastianka, Artura i Norberta, ofiary tragicznego wypadku w Jamnicy pod Stalową Wolą na Podkarpaciu. Marzena (+37 l.) i Mariusz (+39 l.). K. osierocili trójkę aniołków. Niespełna 3-letni Sebastian był z nimi w samochodzie, gdy doszło do tragedii. Widział śmierć własnych rodziców… Mama i tata już nie utulą jego, ani jego braci. Nie opowiedzą bajki na dobranoc, nie zagrają w piłkę, nie zawiozą do lekarza – tak jak w dniu makabrycznej tragedii w Jamnicy.

W galerii poniżej opisujemy i pokazujemy na zdjęciach szczegóły tragedii w Jamnicy. Wypadek pochłonął życie dwóch osób… Ta historia rozpoczyna się w sobotę, 3 lipca, a kończy w czwartek, 8 lipca, gdy odbył się pogrzeb Marzeny i Mariusza. Zobacz galerię zdjęć. Oto rekonstrukcja tragicznych zdarzeń i wypadku w Jamnicy. Tak zginęli rodzice Sebastianka, Artura i Norberta.

Sprawca wypadku, Grzegorz G. został aresztowany. Grozi mu 12 lat więzienia. W spowodowanym przez niego wypadku zginęły dwie osoby. To cud, że jadący razem z rodzicami Sebastianek przeżył, choć świat jego i jego braci runął w gruzach przez stratę ukochanej mamusi i tatusia.

– Nie pytajcie mnie, dlaczego tak miało być, bo nie wiem. Nie wiem, jaki jest tego sens. Te trumny w milczeniu krzyczą. Krzyczą o wielkim bólu, który dotyka nas wszystkich – mówił w czasie kazania ksiądz odprawiający mszę św. pogrzebową w czwartek, 8 lipca w Przędzelu, rodzinnej wsi ofiar tego makabrycznego wypadku – Marzeny i Mariusza.

– To każdego z nas boli. I nikt nie nie jest w stanie tego zrozumieć. Ale gdybyśmy zostali na tej płaszczyźnie, że to boli i ciężko to zrozumieć, to zawsze będzie to tragedia nie do uniesienia. Ale musimy próbować patrzeć z nadzieją – zachęcał kapłan.

Makabryczny wypadek w Jamnicy pod Stalową Wolą. Zobacz, jak wyglądały ostatnie chwile życia Marzeny i Mariusza. Co stało się w sobotę, 3 lipca? Zobacz rekonstrukcję zdarzeń w galerii poniżej. Kliknij zdjęcie.

Grób Marzeny i Mariusza, którzy zginęli w Jamnicy, tonie w oceanie kwiatów
Sonda
Jaką karę powinien ponieść sprawca tragedii w Jamnicy pod Stalową Wolą?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki