Po tym jak Michał Probierz odebrał opaskę kapitańską Robertowi Lewandowskiego, sprawy nabrały niewiarygodnego przyspieszenia. Najpierw Lewy odmówił dalszej gry kadrze, dopóki selekcjonerem będzie Probierz, a potem, po przegranym 1:2 meczu z Finlandią, selekcjoner podał się (choć nie od razu) do dymisji. Będzie więc nowy trener reprezentacji Polski i bez względu na to, kto nim zostanie, musi zmierzyć się z tematem osoby kapitana kadry, którym zamiast Lewandowskiego został wybrany Piotr Zieliński. Czy powinien oddać opaskę Lewemu, czy też nie ingerować w już podjęte decyzje? Co na to sztuczna inteligencja (AI)? Oto odpowiedź, jaką otrzymaliśmy po zadaniu szczegółowego pytania na ten temat.
Rozmowa z Lewandowskim przed oddaniem opaski
Algorytm AI jest zdania, że należy oddać opaskę Lewandowskiemu. Wskazuje w kilku punktach jak przeprowadzić całą sprawę, gdyby był trenerem piłkarskiej reprezentacji Polski:
1. Moim pierwszym ruchem, jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem tej decyzji, byłaby bezpośrednia, prywatna rozmowa z Robertem. Chciałbym osobiście zakomunikować mu moje stanowisko, podkreślając, że widzę w nim nie tylko wybitnego piłkarza, ale przede wszystkim naturalnego lidera, którego doświadczenie, autorytet i charyzma są nieocenione dla tej drużyny.
Marek Koźmiński nie przebierał w słowach o prezesie PZPN. Tak wpalił o Cezarym Kuleszy
2. Uzasadnieniem mojej decyzji byłaby siła autorytetu i potrzeba stabilizacji. Robert Lewandowski to wciąż postać numer jeden w polskiej piłce. Jego osiągnięcia, doświadczenie z największych klubów i turniejów międzynarodowych czynią go naturalnym kandydatem. W sytuacji, gdy drużyna przechodzi zmianę na stanowisku selekcjonera, przywrócenie opaski tak doświadczonemu i szanowanemu zawodnikowi byłoby sygnałem stabilizacji i powrotu do sprawdzonej hierarchii. Odebranie mu opaski przez poprzednika było decyzją kontrowersyjną; jej przywrócenie mogłoby pomóc oczyścić atmosferę i skupić się na przyszłości.
3. Doszłoby też do rozmowy z Piotrem Zielińskim, pełniącym dotychczas funkcję kapitana. Podziękowałbym mu za przejęcie tej roli w trudnym momencie, podkreśliłbym jego znaczenie dla drużyny i wyjaśnił motywy mojej decyzji dotyczącej Lewandowskiego. Kluczowe byłoby zapewnienie go o moim pełnym zaufaniu i o tym, że wciąż widzę w nim jednego z liderów zespołu, niezależnie od formalnej funkcji.
Jakub Wawrzyniak nie oszczędza kadry po wstydzie z Finlandią. "Od miesięcy nas okłamywano"
4. Na pierwszym zgrupowaniu jasno zakomunikowałbym swoją decyzję całej drużynie, przedstawiając argumenty. Podkreśliłbym, że kapitan to ważna rola, ale sukces zależy od zaangażowania każdego zawodnika i od siły kolektywu. Chciałbym, aby wszyscy poczuli, że zaczynamy nowy rozdział z jasną wizją i silnym przywództwem.
5. Dlaczego nie inna opcja? Utrzymywanie decyzji poprzednika, która była szeroko dyskutowana i dla wielu niezrozumiała, mogłoby być odczytane jako brak własnej inicjatywy lub obawa przed podjęciem mocnej decyzji. Z kolei wybór zupełnie nowego kapitana, pomijając Lewandowskiego, mógłby pogłębić ewentualne podziały lub niepewność w zespole. Powrót do sprawdzonego lidera, jakim jest Lewandowski, byłby ruchem najkorzystniejszym dla zespołu w krótkiej i średniej perspektywie.