Justyna właśnie miała świętować urodziny. Zginęła z 4-letnią córką w drodze do przedszkola. Wzruszający apel rodziny

i

Autor: Shutterstock; gofundme.com; westyorkshire.police.uk Justyna właśnie miała świętować urodziny. Zginęła z 4-letnią córką w drodze do przedszkola. Wzruszający apel rodziny

Ogromna tragedia

Justyna właśnie miała świętować urodziny. Zginęła z 4-letnią córką w drodze do przedszkola. Wzruszający apel rodziny

Justyna i jej 4-letnie córka Lena miały całe życie przed sobą. Kobieta 18 stycznia miała obchodzić urodziny. Niestety, zamiast świętowania są łzy rozpaczy. Obie zginęły idąc do przedszkola, bo na Scott Hall Road w Leeds ktoś urządził sobie nielegalne wyścigi. Jak przekazał policjant brytyjskim mediom, że to było jedno z bardziej makabrycznych zdarzeń, jakie widział. Teraz rodzina we wzruszającym apelu prosi o pomoc.

Matka z córką zginęły w drodze do przedszkola. Wpadł w nie rozpędzony samochód

W poniedziałek, 16 stycznia, na Scott Hall Road w Leeds doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęły Justyna i jej 4-letnia córeczka Lena. Obie mieszkały w Wielkiej Brytanii od jakiegoś czasu, dokładnie w okolicy, w której doszło do wypadku.

Około godziny 8:30 Justyna odprowadzała swoją córeczkę Lenę do przedszkola. Nagle nadjechały z piskiem opon dwa szybkie samochody. Wyglądało na to, że kierowcy białego Audi TT RS i szarego BMW 135i urządzili nielegalny wyścig, którego ofiarami stały się matka z córką.

Kierowca białego audi stracił panowanie nad kierownicą, zjechał z drogi i uderzył prosto w Justynę i Lenkę. Nie miały najmniejszych szans. Obie zginęły na miejscu. Jeden z policjantów przekazał brytyjskim mediom, że to było jedno z bardziej makabrycznych zdarzeń, jakie widział.

Jak informuje policja w Yorkshire, w związku z tym zdarzeniem, zatrzymano trzy osoby. W areszcie przebywa 26-letni mężczyzna zatrzymany pod zarzutem dwóch przestępstw spowodowania śmierci przez niebezpieczną jazdę. Kolejny zatrzymany to 34-letni mężczyzna i ciążą na nim identyczne zarzuty, jak na 26-letnim kierowcy. Policjanci aresztowali także 65-letnią kobietę pod zarzutem pomocy sprawcy, kobieta jednak wyszła już z aresztu za kaucją.

Miały przed sobą całe życie. Zgasło w ciągu kilku sekund

Z tym tragicznym wypadkiem nie mogą pogodzić się bliscy Justyny i Lenki.

- Moja kochana siostrzyczko, dzisiaj byłyby Twoje urodziny.... Co mam Ci życzyć. (...). Ktoś zdmuchnął ogień, ze świecy Waszego życia.... Tym samym nie dał Wam szans... - pisze zrozpaczona siostra kobiety.

Rodzina postanowiła, że pochówek Justyny i Leny odbędzie się w Polsce. Jednak samo sprowadzenie ich do Polski to ogromny koszt. Dlatego założono zbiórkę. Potrzeba aż 20 tysięcy funtów, obie mogły spocząć w rodzinnym grobie.

- Ich śmierć przyszła nagle i niespodziewanie. Rodzina pogrążona w smutku nie jest na to gotowa, wobec czego potrzebna jest pomoc również materialna, aby zorganizować transport z Leeds do Polski oraz pochówek tych dwóch Aniołków, aby godnie odprawić te dwie piękne duszyczki tam, gdzie zaznają wiecznego pokoju - czytamy w opisie zbiórki.

Poniżej znajdziecie LINK do zbiórki.

Wchodząc TUTAJ możesz wesprzeć zbiórkę na transport ciał Justyny i Lenki do Polski, a także ich pochówek.

Sonda
Miałaś/eś kiedykolwiek wypadek samochodowy?
Tragiczny wypadek w Lublinie. Nie żyją nastolatkowie. Samochód którym jechali jest całkowicie zmiażdżony!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki