Co to było za wstrząsające odkrycie

Makabra w Sosnowcu. Wszystko zaczęło się od martwego krokodyla

Takiego odkrycia w Sosnowcu-Pogoni nikt się nie spodziewał. Mężczyzna trzymał w basenie krokodyle nilowe. Policjanci przecierali oczy ze zdumienia, gdy okazało się, że zgłoszenie nie było głupim żartem. Jak się okazało, Jerzy K. zagłodził jednego krokodyla i dwa serwale.

Zagłodził krokodyla i dwa serwale. Trzymał gady w przybudówce w Sosnowcu

Ta sprawa zszokowała nie tylko mieszkańców Sosnowca w 2023 roku, ale i Polskę. Nikt nie wyobrażał sobie, że w przybudówce w pobliżu domu, można trzymać krokodyle nilowe.

- Gdy policjanci przyjechali na miejsce, okazało się, że jest to krokodyl nilowy. Gad znajdował się w przybudówce do garażu należącego do 54-latka - podawała policja.

- Oprócz niego w "basenie" mundurowi znaleźli drugiego, martwego krokodyla - poinformowała wówczas Komenda Miejska Policji w Sosnowcu.

Żywy krokodyl został przewieziony do ZOO w Poznaniu. Mężczyzna został oskarżony o znęcanie się nad zwierzętami a także posiadania i przetrzymywania żywych zwierząt gatunków niebezpiecznych.

Niespełna rok po tamtym odkryciu, jak informuje "Fakt", przed Sądem Rejonowym w Sosnowcu, ruszył proces mężczyzny. Jak się okazuje, Jerzy K. miał kiedyś zarejestrowany cyrk. Co ciekawe do 2008 roku, polskie prawo pozwalało na posiadanie krokodyli. Jednak po zmianie przepisów, właściciele krokodyli mieli rok na przekazanie zwierząt do ogrodu zoologicznego. Jak pisze "Fakt", zdaniem prokuratury, mężczyzna handlował krokodylami nilowymi do czasu zmiany przepisów.

Oskarżony nie pojawił się na pierwszej rozprawie. Sąd wyznaczył kolejny termin na 23 kwietnia.

Koziołek Gabryś pogryziony przez inne zwierzęta

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki