Agnieszka T.

i

Autor: ARCHIWUM PRYWATNE Agnieszka T.

Częstochowa: Agnieszka zmarła, bo lekarze nie usunęli ciąży? Teraz biegli z Francji wydali ważną opinię!

Agnieszka T. z Częstochowy była hospitalizowana w trzech placówkach na przełomie 2021 i 2022 roku. Do szpitala trafiła w ciąży bliźniaczej. Lekarze terminowali ciążę, jednak dopiero po obumarciu obu płodów. Ostatecznie kobieta trafiła na oddział neurologiczny. Później została przewieziona do kolejnego szpitala, gdzie zmarła. Teraz biegli z Francji wydali bardzo ważną opinię w tej sprawie.

Nowe fakty w sprawie śmierć Agnieszki z Częstochowy. Biegli z Francji wydali bardzo ważną opinię

Do Prokuratury Regionalnej w Katowicach dotarły wyniki sekcji Agnieszki z Częstochowy. Kobieta zmarła na początku tego roku, po miesiącu hospitalizacji w trzech różnych placówkach. 37-letnia Agnieszka w grudniu ubiegłego roku trafiła do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. NMP. Miała bóle brzucha i wymioty. Była w bliźniaczej ciąży. Z relacji rodziny wynika, że stan kobiety się pogarszał. W dwa dni po przyjęciu na oddział położniczy (23 grudnia) doszło do obumarcia pierwszego płodu. Drugi bliźniak zmarł 29 grudnia. Dwa dni później, jak relacjonują bliscy zmarłej, dokonano "ręcznego wydobycia płodów". 

Czytaj także: Śmierć Agnieszki z Częstochowy. Śledztwo przejmuje prokuratura, która badała sprawę Izy z Pszczyny

Bliscy twierdzą, że miała sepsę. Dokładnie 23 stycznia jej stan zdrowia się pogorszył. Dzień później kobietę przetransportowano do szpitala w Blachowni. Niestety, 25 stycznia kobieta zmarła. Osierociła trójkę dzieci. Po nagłośnieniu sprawy w mediach prokuratura wszczęła śledztwo narażenia kobiety na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu oraz nieumyślne spowodowanie jej śmierci. Powołano także specjalny zespół biegłych lekarzy, który bada sprawę pacjentki.

Jak donosi TVN24 wyniki sekcji zwłok, przeprowadzonej w Zakładzie Medycyny Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, nie wyjaśniają szczegółów sprawy. U 37-letniej Agnieszki lekarze podejrzewali chorobę Creutzfeldta-Jakoba, już po terminacji ciąży. Teraz instytut z Francji wydał opinię w tej sprawie.

- "Materiał biologiczny, pobrany od 37-latki został wysłany do instytutu we Francji, który jako jedyny w Europie bada próbki pod kątem tej choroby. Opinia, która nadeszła kilka dni temu, jednoznacznie wyklucza tę chorobę" - zastrzega jednak Agnieszka Wichary, cytowana przez TVN24.

Super Raport 01.04 (gen. Jan Rajchel, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, Aleksandra Rutkowska) Sedno Sprawy: Jacek Sasin
Sonda
Czy aborcja w Polsce ze względu na ciężkie wady płodu powinna być legalna?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki