Gliwice: Policjanci dostali zgłoszenie o porwaniu. Na szczęście zgłoszenie okazało się fałszywe

i

Autor: mat. policji Gliwice: Policjanci dostali zgłoszenie o porwaniu. Na szczęście zgłoszenie okazało się fałszywe

"Związał i porwał młodą dziewczynę". Policjanci z Gliwic ruszyli na ratunek

2021-09-23 11:24

Policjanci z Gliwic otrzymali zgłoszeniu, po którym cała komenda została postawiona na nogi. Jedna z mieszkanek miasta poinformowała ich, że "kierowca samochodu terenowego marki Jeep związał dziewczynkę lub młodą kobietę sznurem, posadził na przednim siedzeniu i odjechał". Mundurowi natychmiast ruszyli w teren. Finał by zaskakujący.

Gliwice. We wtorek policyjny dyżurny otrzymał bardzo niepokojące zgłoszenie. Córka zgłaszającej twierdziła, że na własne oczy widziała porwanie. Funkcjonariusze przytoczyli fragment zgłoszenia: Kierowca samochodu terenowego marki Jeep związał dziewczynkę lub młodą kobietę sznurem, posadził na przednim siedzeniu i odjechał. Policjantom nie pozostało nic innego, jak ruszyć na pomoc kobiecie. - Oficer dyżurny nadał pilny komunikat do wszystkich patroli, wyznaczył grupę funkcjonariuszy do natychmiastowego ustalenia okoliczności i zbadania zapisów monitoringu. Przeczesanie rejonu wokół ulicy Traugutta, gdzie miało dojść do przestępstwa, nic do sprawy nie wniosło, na szczęście skuteczny okazał się monitoring. Kamery pozwoliły wytypować pojazd, i nie była to marka amerykańska, a japońska, zgadzał się kolor. Zapamiętane pierwsze znaki tablic rejestracyjnych również pasowały - opisują przebieg kolejnych zdarzeń mundurowi.

Samochód wjechał tymczasem na DTŚ i kierował się w stronę Katowic, a następnie skręcił w kierunku Bytomia. Na szczęście wszystkie patrole wiedziały, co to za pojazd. Doszło do zatrzymania. Finał tej sprawy był jednak zaskakujący. - Bytomscy policjanci przeczesywali już okolice miejsca zamieszkania właściciela namierzonego auta, gdy w rejonie pojawili się też kryminalni z Gliwic, którzy spostrzegli poszukiwany samochód z dwoma osobami wewnątrz. Podbiegli do niego i zapytali zaskoczonego kierowcę, czy był w Gliwicach. Okazało się, że tak, jednak nic nie wskazywało, by doszło do jakiegokolwiek przestępstwa. Rozmowy z mężczyzną i jego pasażerką wykazały, że doszło po prostu do nieporozumienia, złego zinterpretowania sytuacji - podaje gliwicka komenda. Mundurowi odetchnęli z ulgą. Z jednej strony zgłoszenie okazało się fałszywe. Ale z drugiej - podziękowano kobiecie, która zauważyła całą sytuację. Nigdy nie wiadomo, czy kiedyś nie dojdzie do rzeczywistego porwania.

Porwałem córkę żeby ją leczyć

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki