Wizjoner, który zbudował czekoladową legendę. „Dla Jana Wedla nie było rzeczy zbyt odważnych, zbyt kosztownych ani zbyt nowoczesnych”

W czasach, gdy inni przedsiębiorcy zmuszeni byli do cięć, on inwestował w przyszłość. Budował nowoczesną fabrykę, wprowadził na rynek Ptasie Mleczko®, współpracował z artystami przy projektowaniu opakowań i dbał o pracowników. Światowy Dzień Czekolady, 7 lipca, to doskonała okazja, by przyjrzeć się bliżej Janowi Wedlowi, człowiekowi, który nadał czekoladzie nowe znaczenie.

Jan Wedel, śniadanie z dziećmi pracowników rok 1941

i

Autor: Materiały prasowe/ Materiały prasowe

Jan Wedel przejął stery rodzinnej firmy w 1923 roku, doskonale przygotowany do tej roli. Doktorat z chemii, wykształcenie mechaniczne i praca od najniższych szczebli w zakładzie przy ul. Szpitalnej w Warszawie, dały mu kompleksową wiedzę o produkcji i zarządzaniu. Inwestycją, która na zawsze odmieniła oblicze firmy, była budowa fabryki na warszawskim Kamionku w 1927 roku. Rozwój firmy w tym zakup nowatorskiej maszyny do produkcji twardej i napowietrzanej czekolady oraz pierwszy w Polsce mechanizm do pakowania karmelków, był dla niego priorytetem, nawet w trudnych warunkach ekonomicznych. Dziś Wedel kontynuuje tę tradycję, rozwijając swoją ofertę poprzez otwieranie nowych laboratoriów R&D (Centrum Badań i Rozwoju) oraz nieoczywiste współprace jak np. czekolady inspirowane Tymbarkiem czy linia kosmetyków OnlyBio o czekoladowych aromatach.

Ptasie Mleczko® i inne klasyki

Rok 1936 to data narodzin Ptasiego Mleczka®, kultowych pianek oblanych wedlowską czekoladą. Inspiracją była francuska legumina, którą Jan Wedel miał okazję spróbować podczas podróży po Francji. Jak głosi firmowa legenda, podczas spaceru po fabryce zapytał pracowników: - Czego może pragnąć człowiek, który już wszystko posiada?. Jeden z pracowników miał odpowiedzieć: - Tylko ptasiego mleka. To właśnie ta odpowiedź miała zainspirować Wedla do nadania nowemu produktowi nieco przewrotnej nazwy Ptasie Mleczko®. Obecnie ten przysmak dostępny jest w ofercie do zamrożenia, co pozwala cieszyć się nim również w formie „na zimno".

Innym ważnym produktem jest Torcik Wedlowski, który pojawił się w ofercie w latach dwudziestych XX wieku. Choć nie ma dokładnych informacji o jego powstaniu, uważa się, że to Jan Wedel stworzył jego recepturę po powrocie ze Szwajcarii.

- W jego firmowych sklepach można było zakupić nie tylko różne rodzaje czekolady, karmelki, wafelki czy luksusowe praliny, ale i kolorowe drewniane zwierzątka-bombonierki z praskiej wytwórni zabawek Edwarda Manitiusa, czy specjalnie zaprojektowane przez artystów karty do brydża, klocki, karty z wizerunkami gwiazd kina oraz bajki dla dzieci. Obecnie oferta Wedla także nie ogranicza się wyłącznie do słodyczy – marka współpracuje m.in. przy limitowanych seriach kosmetyków czy odzieży, inspirowanych jej produktami. Wiele wyjątkowych produktów można zobaczyć i nabyć w przymuzealnym sklepiku. Cały czas - odpowiadając na zmieniające się potrzeby konsumentów - Wedel tworzy nowe produkty, wychodząc poza ramy czekoladowego biznesu – mówi Patrycja Prewęcka, Koordynatorka Komunikacji Korporacyjnej firmy Wedel.

Społeczność pracownicza

W czasach, gdy kodeks pracy nie istniał, Jan Wedel wprowadził rozwiązania, które dziś nazwalibyśmy wspieraniem różnorodności i dbaniem o well-being pracowników.

Od 1925 roku w produkcji cukierniczej mogły pracować kobiety, które wcześniej zajmowały stanowiska jedynie w działach ekspedycji i sprzedaży. W latach trzydziestych kobiety stanowiły około 70 proc. załogi. Obecnie kobiety stanowią niemal połowę zatrudnionych (dokładnie 46 proc.), a 42 proc. zajmuje stanowiska kierownicze.

Jan Wedel wprowadził również pionierski system świadczeń socjalnych, obejmujący przyzakładową opiekę dentystyczną, żłobek i przedszkole dla dzieci oraz możliwość wyjazdu do zakładowego wczasowiska. Na terenie fabryki działały stołówka, świetlica, kino „Drops” i Klub Sportowy „Rywal” – miejsca integracji i odpoczynku.

Dziś firma kontynuuje tę tradycję, oferując dostęp do platformy benefitowej WorkSmile, przez bilety na koncerty i wydarzenia sportowe w wedlowskiej loży VIP na Stadionie Narodowym, po zaproszenia do firmowego muzeum Fabryka Czekolady E.Wedel".

Pionier marketingu

Jan Wedel docenił siłę marketingu i reklamy. Do projektowania opakowań zatrudniał najsławniejszych grafików, w tym Zofię Stryjeńską. Współpraca z Leonetto Cappielo zaowocowała legendarnym logo Chłopca na Zebrze, które do dziś można zobaczyć na dachu Pijalni Czekolady E.Wedel przy ul. Szpitalnej w Warszawie. Obecnie marka współpracuje m.in. z Andrzejem Mleczko, którego rysunki zdobią opakowania Ptasiego Mleczka®.

Jan Wedel jako pierwszy w mieście postawił w pobliżu fabryki – przy wejściu do Parku Skaryszewskiego – automat wendingowy, z którego można było samodzielnie kupić wedlowskie słodycze. Dziś można spróbować czekoladowych specjałów w muzeum Fabryka Czekolady E.Wedel, gdzie zwiedzający mogą poznać smak m.in. prażonych ziaren kakao czy płynnej czekolady, jeszcze zanim przybierze ona postać pralinki lub tabliczki.

W 1936 roku Jan Wedel kupił dla firmy samolot RDW 13 – pierwszą w Polsce maszynę latającą na usługach prywatnego przedsiębiorstwa. Samolot, pilotowany przez kobietę, dostarczał wyroby do sklepów firmowych i rozrzucał ulotki nad polskim wybrzeżem.

- Dla Jana Wedla nie było rzeczy zbyt odważnych, zbyt kosztownych ani zbyt nowoczesnych, jeśli tylko miały służyć marce, którą traktował jak osobisty podpis. Jego marzenie nie kończyło się na produkcji słodyczy — ono od początku mierzyło wyżej. I może właśnie dlatego, nawet dziś, ponad sto lat później, ten czekoladowy sen wciąż trwa – podsumowuje Robert Zydel, Dyrektor muzeum Fabryka Czekolady E.Wedel.

Współcześnie świat Wedla można doświadczać na wiele sposobów, od kultowych czekolad i pralin po innowacyjne propozycje licencyjne. Oprócz produktów dostępnych w sklepach marka oferuje również unikalne miejsca, takie jak Pijalnie Czekolady E.Wedel i muzeum Fabryka Czekolady E.Wedel, gdzie czekoladowa tradycja ożywa na nowo.

ZOBACZ TEŻ: Sernik baskijski powstał tutaj. Gdzie spróbować oryginalnego? Adres i historia najczęściej kopiowanego sernika na świecie

Super Express Google News
Smaki z dzieciństwa. Quiz tak pyszny, jak trudny. Wyjmij palec z Vibovitu i rozwiąż test
Pytanie 1 z 10
Pamięta go każdy, kto był dzieckiem w latach 70., 80. czy 90, Multiwitaminowy preparat o w formie oranżadki w proszku, zazwyczaj wyjadany był na sucho, za pomocą palca. Jaki smak miał Vibovit?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki