Echa wstrząsającej zbrodni w Tarnowie

Czy tej tragedii można było uniknąć? Ekspertka o makabrze w Tarnowie: "Organy powinny działać jak najszybciej"

Czy tej tragedii można było uniknąć? To chyba najczęściej zadawane pytanie po zbrodni w Tarnowie, której efektem była straszna śmierć Katarzyny i jej dwóch malutkich córeczek: Mai oraz Leny. Wcześniej kobieta złożyła pozew rozwodowy i wniosek o objęcie rodziny "Niebieską Kartą". Zapytaliśmy ekspertkę prawa rodzinnego mec. Karolinę Kulikowską-Siewruk o ocenę działań organów zajmujących się ochroną osób dotkniętych przemocą w sprawie tarnowskiej zbrodni.

Zbrodnia w Tarnowie. Czy tragedii można było uniknąć?

Noc z 20 na 21 października jeszcze długo będzie rzucać swój przerażający cień nie tylko na osiedle domów szeregowych przy ul. św. Marcina w Tarnowie, ale na całe miasto. To właśnie wtedy doszło do strasznej zbrodni, której efektem była śmierć czterech osób. Tomasz O. w bestialski sposób zamordował żonę Katarzynę oraz dwie malutkie córki małżeństwa: Lenę i Maję. Nie przeszkodziło mu nawet to, że jego ofiary do końca próbowały się bronić. Po dokonaniu niemieszczącego się w głowie czynu 43-latek odebrał sobie życie. Katarzyna i Tomasz byli małżeństwem od ponad siedmiu lat, na datę ślubu wybrali walentynki. Tak romantyczny termin zaślubin nie uchronił ich przed poważnym kryzysem małżeńskim. Na jaw wyszło, że kobieta złożyła pozew rozwodowy, a wcześniej starała się o objęcie rodziny niebieską kartą ze względu na przemoc stosowaną przez męża. Pojawiły się również medialne doniesienia na temat gwałtu, którego ofiarą miała być Katarzyna. Zgłoszenie w sprawie "Niebieskiej Karty" wpłynęło we wrześniu do Centrum Usług Społecznych w Tarnowie, a z ustaleń śledczych wynika, że "wniosek był procedowany oraz trwały rozmowy i wgląd w sytuację rodzinną". Zwróciliśmy się z prośbą do ekspertki prawa rodzinnego mec. Karoliny Kulikowskiej-Siewruk z kancelarii Kopeć&Zaborowski o ocenę działania organów mających chronić ofiary przemocy w tej sprawie.

- Jeśli chodzi o procedurę „Niebieskiej Karty” ustawodawca nie określił dokładnie, jakie czynności winny być dokonane przez organy prowadzące tę procedurę. Dobór ich jest zatem każdorazowo uzależniony od konkretnego stanu faktycznego w sprawie. Podejmowane czynności uzależnione są od rodzaju informacji przekazywanych przez pokrzywdzonego. W tym konkretnym przypadku zgłoszenie dotyczyło przemocy psychicznej nie zaś fizycznej. Bez wątpienia w tak istotnych sprawach organy powinny działać jak najszybciej i udzielić pokrzywdzonym niezbędnej pomocy. Wszelkie szczegółowe informacje w zakresie podjętych działań zarówno przez Prokuraturę, jak również przez Policję są objęte tajemnicą. Trudno zatem jednoznacznie stwierdzić czy można było działania przyśpieszyć, czy dopuszczono się jakichś naruszeń, czy w tej sprawie można było postąpić inaczej, szybciej i podjąć jakieś inne działania, niż te, które zostały podjęte. Warto podkreślić, że przepisy przewidują szereg mechanizmów prawnych, które uniemożliwiają tzw. sprawcy przemocy domowej zamieszkiwanie w jednym wspólnym mieszkaniu. Oczywiście w szczególnych sytuacjach możliwe jest także zastosowanie najsurowszego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania - tłumaczy mec. Karolina Kulikowska-Siewruk.

Zapowiedź zmiany w ustawie antyprzemocowej. Kiedy sprawca może zostać wyrzucony z domu?

Po zbrodni w Tarnowie pojawiła się informacja o planowanych zmianach w ustawie antyprzemocowej. Projekt nowelizacji ustawy ma zakładać między innymi zwiększenie zakresu działań, które państwo będzie mogło podjąć wobec sprawców przemocy. Biuro Pełnomocnika Rządu do spraw Równego Traktowania wystąpiło również do nadzorującego procedurę "Niebieskiej Karty" w Tarnowie - Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego z prośbą o pilne przekazanie danych na temat pomocy udzielonej rodzinie oraz zapowiedziało przeprowadzenie kontroli prawidłowości postępowania instytucji. 

Katarzyna oraz jej córeczki zostały pochowane, podczas wzruszającej uroczystości w Tarnowie. W grobowcu spoczęły razem, ale bez swojego męża i ojca, który okazał się dla nich bezwzględnym katem. Im już niestety nie można pomóc, lecz przemoc domowa w Polsce, w dalszym ciągu jest przerażającą plagą. Wiele ofiar, zwłaszcza kobiet, nadal pozostaje bezradna wobec swoich oprawców. W tym kontekście warto wspomnieć o możliwościach, które daje już obowiązujące prawo. Chodzi tutaj między innymi o stosowanie nakazu opuszczenia miejsca zamieszkania przez sprawcę przemocy i zakazu zbliżania się do pokrzywdzonych. Do zastosowania tego przepisu doszło niedawno w Oświęcimiu, gdzie 62-letni mężczyzna znęcał się nad swoją żoną.

- Zgodnie z art. 15aa ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji, dysponuje ona możliwością wydania takiego nakazu. Policjant ma prawo wydać nakaz lub zakaz: podczas interwencji podjętej we wspólnie zajmowanym mieszkaniu lub jego bezpośrednim otoczeniu, a także w związku z powzięciem informacji o stosowaniu przemocy w rodzinie (w szczególności w wyniku zgłoszenia przez osobę dotkniętą przemocą w rodzinie, kuratora sądowego lub pracownika jednostki organizacyjnej pomocy społecznej, w związku z wykonywaniem ustawowych obowiązków - wyjaśnia mec. Kulikowska-Siewruk.

Gdzie szukać pomocy?

Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji, przeżywasz kryzys, masz myśli samobójcze - zwróć się do dyżurujących psychologów i specjalistów. Gdzie możesz szukać pomocy?

  • Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111;
  • Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych: 116 123;
  • Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka: 800 121 212;
  • Wsparcie dla osób po stracie bliskich - będących w żałobie: 800 108 108;
  • Tumbo Pomaga - pomoc dzieciom i młodzieży w żałobie: 800 111 123;
  • pokonackryzys.pl.

W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia koniecznie zadzwoń na numer alarmowy 112.

Sonda
Czy zmiany w przepisach o przeciwdziałaniu przemocy są potrzebne?
Tarnów. Pogrzeb Katarzyny O. oraz jej malutkich córeczek Leny i Mai

Więcej o zbrodni w Tarnowie:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki