Pogrzeb Eweliny z OSP Czernikowo. Tłumy żegnały strażaczkę

i

Autor: Super Express Ewelina z Czernikowa jest już w niebie. Od słów jej przyjaciela serce pęka na pół. "Nikt jej nie zastąpi"

Pogrzeb strażaczki Eweliny z Czernikowa: "Zbudowała sobie pomnik trwalszy niż ze spiżu"

2021-12-06 16:34

Diakon Karol Kropkowski dobrze znał Ewelinę M. To przyszły ksiądz wygłosił kazanie w czasie jej pogrzebu. Jej przyjaciel jest przekonany, że Ewelina po śmierci trafiła do nieba, a tutaj, na ziemi, zbudowała sobie pomnik trwalszy niż ze spiżu. W ostatniej drodze druhnie z OSP Czernikowo towarzyszyło kilkaset osób, w tym Waldemar Pawlak, czołowi politycy z regionu, strażacy i oczywiście najbliżsi.

- Jej już nie ma, ale będzie żyła w naszych sercach. Swoim życiem zbudowała sobie pomnik trwalszy niż ze spiżu. Jej życie było służbą na rzecz drugiego człowieka. Módlmy się i w milczeniu towarzyszmy jej bliskim. Ona dla ratowania drugiego człowieka była gotowa oddać życie. Cześć i chwała tobie Ewelino za twoje bohaterstwo - mówił podczas kazania diakon Karol Kropkowski. Autor słów pochodzi z Czernikowa. Doskonale znał Ewelinę M.. To była jego przyjaciółka. W poniedziałek (6.12.2021 r.) mężczyzna po raz pierwszy w swoim życiu mówił kazanie na pogrzebie. Słuchając jego słów trudno było nie płakać. Kobieta miała dopiero 29 lat i całe życie przed sobą. W miniony czwartek (2.12.2021 r.) zrobiła to, co kazało jej serce. Wstała z łóżka i podjechała pod remizę. Ona i jej koledzy z OSP wiedzieli, że jest pożar. Trzeba było pomóc innym.

Za kierownica strażackiego wozu siedział Jan Kwiatkowski (+62 l.). W ochotniczej straży pożarnej działał od 35 lat. Nie wiadomo, jak do tego tragicznego wypadku doszło. W strażacki wóz uderzył wielki tir, wypełniony alkoholem. Jan i Ewelina zginęli na miejscu. 6 grudnia od godziny 9.30 trwały uroczystości pogrzebowe w kościele w Czernikowie. Dalszy ciąg materiału pod galerią ze zdjęciami.

Pogrzeb Eweliny z OSP Czernikowo. "Nikt jej nie zastąpi, ale wspierajmy rodzinę"

- Jej narzeczony jest od nas z Gniewkowa. Też jest ochotnikiem - usłyszeliśmy od jednego ze strażaków, obecnych na uroczystości pogrzebowej. Po tych słowach mężczyzna zalał się łzami. Nad trumną przemawiał prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Polsce, Waldemar Pawlak. Mówił, że druhna nie żyła dla siebie, co zresztą podkreślają wszyscy ci, którzy ją znali.

- Nikt jej nie zastąpi, ale wspierajmy rodzinę. W uznaniu jej niezwykłej aktywności ZOSP RP odznaczył pośmiertnie druhnę Ewelinę krzyżem rycerskim, który przyznawany jest strażakom szczególnie zasłużonym w ratowaniu drugiego człowieka. (...) Takie piękne, rycerskie postawy są w naszej ojczyźnie potrzebne. Bardzo ważne jest, abyśmy całą rodzinę Eweliny otoczyli miłością. Kiedy spotykamy się na święta, to nikt już Eweliny nie zastąpi, ale przekażmy rodzinie i bliskim druhny słowa wsparcia podczas takich spotkań - wskazał Pawlak - Dla ludzi wierzących życie nie kończy się, ale się zmienia. Druhno Ewelino, dobrze zasłużyłaś się Polsce - podkreślił Waldemar Pawlak.

Ewelinę na tym świecie pożegnała salwa honorowa. Wracający z cmentarza diakon nie mógł powstrzymać łez. Przejmujący pogrzeb na długo zostanie w pamięci wszystkich tych, którzy tego dnia przyszli pod kościół w Czernikowie. Rodzinie i najbliższym składamy wyrazy głębokiego współczucia. 

Sonda
Czy uczestniczyłaś/eś kiedyś w pogrzebie znanej osoby?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki