Serce pęka na pół

Miały być piękne wakacje, będą trzy urny z prochami. Adrian, Bartuś i Ada zginęli w strasznym wypadku

2023-06-30 14:38

31-letni Adrian, 29-letnia Ada i 4-letni Bartuś nie żyją. Maleńka Asia straciła w wypadku na Węgrzech rodziców i braciszka. Cała czwórka jechała na wymarzone wakacje do Chorwacji. Niestety, do kraju wróciła tylko dziewczynka. Znamy pierwsze szczegóły, dotyczące pogrzebu rodziny z Włocławka.

Tragiczny wypadek, w którym zginęło troje mieszkańców Włocławka miał miejsce w poniedziałek (19 czerwca 2023 r.) przed godziną 8:00 w pobliżu węgierskiej miejscowości Repcelak. "Osobówka" marki Opel uderzyła z dużą prędkością w naczepę ciężarowego mercedesa na polskich numerach rejestracyjnych, który zaczął hamować z powodu przebicia opony. Przyczyny i okoliczności wypadku ustala policja. Dziennikarz "Super Expressu" potwierdził, że  4-letni Bartuś i jego rodzice - 31-letni Adrian i 29-letnia Ada zginęli w drodze na wymarzone wakacje do Chorwacji. Drogowy horror przeżyła jedynie 1,5 roczna Asia.

Straszny wypadek na Węgrzech. Asia z Włocławka wróciła do kraju

Z początku docierały do nas fatalne informacje. Węgierskie media donosiły, że dziewczynka walczy o życie. Na szczęście - obrażenia maleństwa nie były aż tak poważne. Przyjaciele Ady i Adriana założyli w internecie zbiórkę. Pieniądze chcą przeznaczyć na pomoc dla dziewczynki. - Nic więcej nie możemy zrobić. Żadne słowa nie oddadzą tego co chciałoby się rzec. Nie ma słów pocieszenia - napisała pani Aneta w serwisie zrzutka.pl. Bardzo szybko udało się osiągnąć cel - 50 tysięcy złotych. Zebrana kwota nadal rośnie. Link do zrzutki znajdziecie pod tekstem.

Maleńka Asia wróciła już do kraju i trafiła w ramiona bliskich. O tym, kto się nią zaopiekuje, zadecyduje Sąd Rodzinny i Nieletnich. Na szczęście, dziewczynka nie trafi do domu dziecka.

Bartuś, Ada i Adrian zginęli na Węgrzech. Pierwsze informacje o pogrzebie we Włocławku

Nie znamy jeszcze daty pogrzebu trójki mieszkańców Włocławka. Portal ddwloclawek.pl ustalił, że rodzina zostanie pochowana na cmentarzu komunalnym przy al. Chopina. - Spoczną tam trzy urny z prochami rodziców i brata dziewczynki. Ciała zmarłych nadal są za granicą - podają dziennikarze "Dzień Dobry Włocławek".

Adrian pracował jako zawodowy kierowca w komunalnej firmie. Jego koledzy z pracy są pewni, że do tragicznego wypadku nie doszło z jego winy. - To młody chłopak był. Pracował u nas chyba dopiero od pięciu lat, może trochę dłużej. Dla nas wszystkich, którzy go znali to wielka tragedia - mówi "Super Expressowi" jeden z pracowników firmy Saniko we Włocławku (woj. kujawsko-pomorskie). - On pracował jako kierowca, był dobrym kierowcą. Ten wypadek to nie mogła być jego wina. Oni wpadli pod tira. Nie mieli szans - mówi nam inny kierowca z włocławskiej firmy. Do tematu będziemy wracać. Jednocześnie przyłączamy się do wyrazów współczucia, kierowanych w stronę pogrążonej w żałobie rodzinie i bliskich.

Sonda
Wierzysz w życie po śmierci?
Groby polskich rajdowców. Kierowcy ginęli w strasznych wypadkach. Niezapomniani
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki