Wielki dramat Ryszarda Rynkowskiego. Tak ksiądz pocieszał artystę i jego syna podczas pogrzebu żony
Ryszard Rynkowski przeżywa niewyobrażalny koszmar. W sobotę (27 września) musiał pochować swoją żonę, Magdalenę. Zmarła nagle, w ich mieszkaniu, w wieku zaledwie 52 lat.
Na pogrzebie w Brodnicy, gdzie mieszkali, pojawili się bliscy rodziny Rynkowskich oraz pogrążeni w smutku mieszkańcy niewielkiego miasta. Ryszard Rynkowski i jego 17-letni syn pojawili się w kościele jako jedni z pierwszych i przywitali księży.
Przed południem, o godz. 11:30 w kościele pw. Jezusa Miłosiernego w Brodnicy rozpoczęła się msza święta. Rodzina Rynkowskich jest z nim związana. Słynny piosenkarz określony został jako "wielki przyjaciel naszej parafii".
Ryszard Rynkowskiemu towarzyszył 17-letni syn, Ryszard Junior. Oparciem służył też wieloletni menedżer artysty - Bogdan Zep, który nie opuszczał wokalisty na krok.
Ryszard Rynkowski w żałobie. Poruszające pożegnanie żony. Co powiedział ksiądz na pogrzebie?
Podczas mszy ksiądz wygłosił poruszające kazanie, w którym nawiązywał do słów piosenek Ryszarda Rynkowskiego. Z ołtarza zwrócił się do artysty, jego syna oraz mamy zmarłej.
- Drogi Ryszardzie, Ryszardzie Juniorze - pożegnanie to trudny temat. To coś, co musi wypaść pięknie i godnie, coś, co nosi się w sercu i o czym będzie się pamiętać. Żegnają się ludzie, którzy się kochają i życzą sobie kolejnego spotkania. Pożegnanie żony i matki to trudny moment nie tylko dla was, bliskiej rodziny, ale dla nas wszystkich - powiedział ksiądz, odprawiający pożegnalną mszę.