Zabójstwo 6-latka w Gdyni

Kolega Grzegorza z wojska ujawnia fakty z przeszłości. "Infantylny, nie był bystry"

2023-10-24 5:00

Zabójstwo 6-letniego Olusia z Gdyni wstrząsnęło całą Polską. Trwają poszukiwania podejrzanego o zbrodnię Grzegorza Borysa, ojca chłopca. Dlaczego musiało dojść do tragedii? Kolega z wojska ujawnia intrygujące fakty z przeszłości zbiegłego żołnierza. - Zachowywał się, powiedziałbym, dość infantylnie - podkreślił pan Łukasz.

Grzegorz Borys podejrzany o zamordowanie 6-latka w Gdyni

Ciało 6-letniego Olka znaleziono w piątek (20 października 2023 r.) w mieszkaniu na Karwinach w Gdyni. Natychmiast rozpoczęła się obława na podejrzanego o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Sąsiadka przekazała dziennikarzowi "Super Expressu", że ojciec chłopczyka bywał agresywny. Podejrzany Grzegorz Borys wciąż ukrywa się przed służbami. Trzeciego dnia spłynęły do nas informacje o urwanym tropie nad Źródłem Marii. W związku z poszukiwaniami pomorska policja zaapelowała o czasowe wstrzymanie się od wchodzenia do lasów, w których może przebywać 44-latek.

Zobacz też: To ostatnie zdjęcia zamordowanego Olusia z ojcem. Jeden szczegół przyciąga uwagę. Nie da się o tym zapomnieć

Kolega Grzegorza Borysa z wojska ujawnia fakty z przeszłości. "Infantylny, nie był bystry"

Dziennikarka "Interii" dotarła do pana Łukasza, który służył z Grzegorzem Borysem w wojsku. Poznali się w 2017 roku w Gdyni. - Jego zachowanie nie przystawało do wieku. A miał wtedy około 38 lat. Zachowywał się, powiedziałbym, dość infantylnie. Nie był bystrzakiem - wskazał rozmówca "Interii".

Pan Łukasz był zdziwiony faktem, że mimo długiej służby, Grzegorz Borys wciąż pozostawał w stopniu szeregowego. Podkreślił, że jego kolega niespecjalnie przykładał się do swoich obowiązków, ale krytyczne uwagi ze strony przełożonych niczego w tej materii nie zmieniały.

- Takie osoby w wojsku są rugane. Kiedy mi się zdarzyło zrobić coś źle, bardzo to przeżywałem i wyciągałem wnioski. Miałem wrażenie, że po Borysie to spływało - wskazał. - W życiu bym nie pomyślał, że może kogoś skrzywdzić. Tym bardziej w taki sposób, kogoś bliskiego. Nigdy nie wydawał mi się być osobą groźną - podkreślił pan Łukasz w rozmowie z "Interią".

Do sprawy zabójstwa 6-latka będziemy wracać w kolejnych materiałach. Policjanci apelują, aby pod żadnym pozorem nie próbować zatrzymywać poszukiwanego na własną rękę. Jeśli ktokolwiek zauważy podejrzanego, powinien natychmiast poinformować funkcjonariuszy. Stróże prawa czekają pod numerem Komendy Miejskiej Policji w Gdyni - 47 74 21 222 (oficer dyżurny jednostki). Można też dzwonić pod numer alarmowy 112.

Martwy 6-latek w mieszkaniu w Gdyni
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki