Absurd w gminie Siedlce. Wójt nie stracił prawa jazdy przez "wyższą konieczność"
Wójt gminy Siedlce Henryk Brodowski został zatrzymany na kontrolę policyjną po tym, jak przekroczył prędkość w terenie zabudowanym. Nie było to kilka kilometrów. Przyłapany na gorącym uczynku powinien stracić prawo jazdy na trzy miesiące, ale tak się nie stało. Dlaczego? Sprawę opisuje "Tygodnik Siedlecki". Sam zainteresowany przyznaje, że wytłumaczył się "stanem wyższej konieczności". Całe zdarzenie wzbudziło ogromne emocje wśród komentujących.
Czytaj też: Sam wychowywał trzy córki, zginął próbując ratować rodzinę. Pogrzeb kierowcy ciężarówki z Grębiszewa
- Nawet nie miałem czasu dyskutować z policjantami. Powiedziałem: mandat wójt zapłaci, ale nie mam czasu rozmawiać. Spieszyłem się do Stoku Lackiego, bo mieliśmy poważną awarię - przyznał Wójt gminy Siedlce Henryk Brodowski, cytowany przez "Tygodnik Siedlecki"
Dziennikarze wyżej wymienionej gazety dopytują, ile jeszcze kierowców tłumaczyło się w podobny sposób stróżom prawa. Internauci twierdzą, że politycy są ponad prawem.
- Prawo dotyczy tylko plebsu nie polityków i dlatego tak zawzięcie bronią wymiaru sprawiedliwości! Jeśli przekroczył o ponad 50 w zabudowanym prawko powinno być obligatoryjnie zabrane z miejsca! Nie miał "koguta" na dachu i sygnałów dźwiękowych (uprzywilejowania), więc nic go nie zwalnia od stosowania KRD. Od dziś nie powinien zgodnie z prawem prowadzić auta! Tylko Tuleja może go z tego obowiązku zwolnić! - grzmi użytkownik podpisujący się pseudonimem Tłusty kot.
Głosów oburzenia jest więcej. Czy wójt straci prawo jazdy? O tym ma zdecydować sąd.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].
Podcasty
Playlisty tematyczne
