Dlaczego nikt nie zareagował na gwałt w centrum Warszawy? Rozmowa SE z psychologiem

i

Autor: Paweł Dąbrowski/Super Express, instagram

Tylko w "Super Expressie"

Dlaczego nikt nie zareagował na gwałt w centrum Warszawy? Mocne słowa psychologa. Mówi o "ludobójstwie"

2024-03-05 15:01

Obok miejsca brutalnej napaści przy ul. Żurawiej nie da się przejść obojętnie. Mieszkańcy stolicy zapalają tam znicze, modlą się i składają kwiaty. Kamery monitoringu w chwili zdarzenia zarejestrowały osoby, które minęły bezbronną Lizę i jej oprawcę. Nie zareagowali. Nie przerwali gehenny 25-letniej Białorusinki.

Osoby te na policji zeznały, że nie wiedziały, że właśnie są świadkami gwałtu. Myślały, że para po prostu uprawia seks. W końcu Liza nie krzyczała. Nie wołała pomocy. Po jej śmierci raz po raz pada pytanie: Czy ta jedna reakcja, jeden krótki telefon na 112, mógł zapobiec śmierci Lizy?

O tym dlaczego nikt nie zareagował na gwałt w centrum Warszawy rozmawiamy z dr Mateuszem Grzesiakiem, psychologiem i wykładowcą Akademii WSB.

Alicja Franczuk: W jaki sposób powinni zachować się świadkowie gwałtu?

Dr Mateusz Grzesiak: Zrobić wszystko co w ich mocy by zatrzymać napastnika bez narażania się na niebezpieczeństwo: krzyczeć by zebrać inne osoby dookoła, bo w grupie jest siła; zadzwonić na policję; podjąć samemu działania jeśli jest to bezpieczne. W USA stworzono model o nazwie 5D: dystrakcja - odwróć uwagę napastnika, np. krzykiem; delegacja - poproś kogoś innego o pomoc, np. silnego mężczyznę; działanie na zwłokę - pomóż ofierze nie zostawiając jej samej, zapytaj czy możesz pomóc, zadzwoń po policję, itd.; dyrygowanie - zareaguj bezpośrednio; dokumentacja - zrobienie zdjęcia przestępcy.

Dlaczego widząc przemoc świadkowie odwracają wzrok nie reagując?

Odpowiada za to kilka mechanizmów. Pierwszy to efekt świadka - ludzie widzący przemoc są mniej skłonni by jej przeciwdziałać w otoczeniu innych osób, bo sądzą że inni się zajmą pomocą i nie czują się odpowiedzialni. Drugi to lęk - gdy jest silny, powoduje dysocjację i odcięcie od emocji i adekwatnych działań, a także zmusza nas do prewencji jaką jest ochrona samego siebie. Kolejnym jest owczy pęd - kopiujemy zachowania innych, więc jak ci nic nie robią, to my też nie. Następy to wstyd - osoba boi się interweniować myśląc, że jej interpretacja sytuacji może być błędna i narazi się na odrzucenie.

Gwałt w centrum Warszawy. Nie żyje 25-letnia Liza. Tragiczne wiadomości ze szpitala

Czy strach jest wystarczającym powodem, by nie wezwać pomocy?

Nie my o tym decydujemy, ale układ nerwowy - jeśli ze względu na lęk wejdzie w stan fizjologicznej dysocjacji jako mechanizmu obronnego, automatycznie pojawi odcięcie od rzeczywistości i poczucie bezsilności. Ale możemy jej przeciwdziałać - pozostać w ruchu, by organizm nie wchodził w dysocjację.

Co zrobić widząc z pozoru niegroźne zachowanie? Jak zareagować?

Zapytać, czy wszystko w porządku i zaoferować pomoc.

Czy świadkowie przemocy/gwałtu również potrzebują pomocy psychologów?

W zależności od tego, jak to przeżyli, mogą potrzebować. Przemoc może straumatyzować organizm i wówczas jest potrzebna pomoc specjalisty.

Co pcha przestępców do popełniania takich czynów? Dlaczego dopuszczają się gwałtów?

Psychologowie na ogół zgadzają się, że gwałt jest przestępstwem mającym podłoże w motywach innych niż seksualne; związanych z wrogością, złością oraz potrzebą sprawowania władzy i kontroli. Większość gwałcicieli czuje się bezsilna, ma niską samoocenę i postrzega swoje ofiary jako osoby manipulujące i wyzyskujące. Częstą przyczyną jest doświadczenie bycia poniżonym, kopiowanie zachowań dysfunkcyjnego środowiska lub kultury, a także wychowanie przez nadmiernie dominujących i kontrolujących rodziców.

Dlaczego obserwujemy wzrost takich przestępstw w ostatnich latach?

To jest ogromny temat, który wymaga analiz statystycznych, socjologicznych, ekonomicznych i wielu innych.

Czy jako psycholog obserwuje Pan nasilające się zjawisko znieczulicy społecznej?

Tak, przebadany jest na przykład spadek empatii wśród młodszych pokoleń, niski poziom inteligencji emocjonalnej jest faktem, a uzależnienie od technologii czy ekspozycja na pornografię i przemoc przyzwyczajają mózg widza do takich zjawisk. Aktualnie w Palestynie dzieje się ludobójstwo, które jest po raz pierwszy w historii relacjonowane na żywo w mediach społecznościowych - i mimo tego, część świata nie reaguje.

Rozmawiała Alicja Franczuk

Mateusz Grzesiak - psycholog

i

Autor: Archiwum prywatne Mateusz Grzesiak - psycholog
Sonda
Czujesz się bezpiecznie w swojej okolicy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki