- W Warszawie, na Targówku, doszło do alarmu bombowego w metrze po otrzymaniu telefonicznego zgłoszenia o ładunku wybuchowym.
- Policja przeprowadziła przeszukanie pirotechniczne z udziałem psa tropiącego, które potwierdziło, że zagrożenie było fałszywe.
- Szybkie działania doprowadziły do zatrzymania 58-letniego mężczyzny, który wcześniej był już notowany za podobne przestępstwa.
- Jakie konsekwencje czekają mężczyznę, który działał pod wpływem alkoholu i ma bogatą przeszłość kryminalną?
Warszawa, Targówek. Alarm bombowy w metrze
We wtorek 2 grudnia, około godz. 2 patrol z Targówka otrzymał zgłoszenie o podłożeniu ładunku wybuchowego w metrze! „O 5 rano w metrze będą wybuchać bomby” - usłyszeli mundurowi w słuchawce telefonu. Mundurowi szybko ruszyli do działania. Nigdy nie wiadomo, czy za takim telefon kryje się realne zagrożenie, czy jest to jedynie głupi żart. Rozpoczęli poszukiwania osoby, która zadzwoniła.
Równocześnie z działaniami policjantów z Targówka, swoje czynności prowadzili policjanci z komisariatu warszawskiego metra. Na wieść o możliwym ładunku wybuchowym, dokonali sprawdzenia pirotechnicznego. Mundurowym pomagał wyszkolony do wykrywania niebezpiecznych ładunków pies policyjny. Nie wyniuchał swoim wyczulonym nosem nic niebezpiecznego. Zagrożenie potężnym wybuchem było fałszywym alarmem.
„Żartowniś” zatrzymany
Policjanci z Targówka spisali się na medal. Błyskawicznie ustalili, kto stoi, za kompletnie nieśmiesznym żartem. - Bardzo szybka analiza tej informacji i lustracja wytypowanego rejonu, doprowadziła policjantów do 58-letniego mężczyzny - przekazała nadkom. Paulina Onyszko. - 58-latek najpierw zaprzeczał, żeby miał cokolwiek wspólnego z tą sprawą, jednak szybko policjanci udowodnili mu kłamstwo. Mężczyzna po chwili zmienił wyjaśnienia, mówił w sposób irracjonalny. Dodatkowo czuć było od niego silny zapach alkoholu. Policjanci zatrzymali go i zabezpieczyli jego telefon, jako dowód w tej sprawie - dodała policjantka.
Pijany 58-latek podczas badania na komendzie wydmuchał prawie dwa promile alkoholu. Policjanci z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego komisariatu na Targówku, którzy przejęli sprawę, prześwietlili przeszłość kryminalną mężczyzny. Ta okazała się być całkiem bogata. 58-latek był bowiem wielokrotnie notowany m.in. za rozbój, groźby karalne i czynną napaść na funkcjonariusza publicznego. Co więcej, dwa lata wcześniej był również zatrzymany przez policjantów ze Śródmieścia do sprawy fałszywego alarmu bombowego!
- Gdy wytrzeźwiał, został przesłuchany w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Praga Północ. Prokurator przedstawił mu zarzut za fałszywe zawiadomienie o zagrożeniu wybuchem bombowym. Za to przestępstwo grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności. Ponieważ 58-latek działał w warunkach recydywy, grozi mu surowsza kara - poinformowała nadkom. Paulina Onyszko.
i