W najnowszym, poruszającym wpisie na Instagramie Kinga Zawodnik otworzyła się przed swoimi obserwatorami. Okazuje się, że jej życie po spektakularnej przemianie nie wygląda tak, jak sobie wyobrażała.
Widzicie mnie na co dzień zadowoloną, uśmiechniętą… Ale nie zawsze jest kolorowo. Wieczory są najgorsze… Ostatnio wewnętrznie jestem rozdarta
– wyznaje. Kinga przyznaje, że największa walka wcale nie dotyczyła zbędnych kilogramów, ale tego, co przyszło po ich utracie. Choć jej zdrowie poprawia się, to psychika nie nadąża za zmianami.
Kinga Zawodnik: „Ciężko jest mi zaakceptować swoje nowe ciało”
Kinga Zawodnik zdradza, że ludzie, zamiast traktować ją jak tę samą, pełną energii dziewczynę, widzą w niej wyłącznie „szczuplejszą wersję siebie”. Wciąż słyszy komentarze o swoim wyglądzie. Ludzie prawią komplementy, ale ona chciałaby usłyszeć coś innego.
Wolałabym, żeby ktoś po prostu powiedział: cieszę się, że Cię widzę
– dodaje. Jednak to nie koniec problemów. Każdy kilogram mniej to kolejne pytania o luźne ubrania, nadmiar skóry i „kiedy operacja?”. Kinga nie kryje frustracji. „Każda blizna, rana, fałda to MOJA HISTORIA” – zaznacza.
Zobacz też: Kinga Zawodnik zapozowała w ubraniach sprzed operacji. Nie była w stanie powstrzymać łez
Popularność ma swoją cenę. "Ludzie w stosunku do mnie są bardzo fałszywi"
Zmiana sylwetki to jedno, ale zderzenie z rzeczywistością to coś zupełnie innego. Celebrytka nie ukrywa, że zyskała nie tylko nową figurę, ale i nowy poziom rozczarowania ludźmi.
Boli mnie to, że ludzie w stosunku do mnie są bardzo fałszywi i za plecami mocno obrabiają mi d**e!
– pisze bez ogródek. Jak zdradza, niektóre sytuacje były tak poważne, że sprawa trafiła już na policję. Nie da się ukryć, że Kinga Zawodnik przechodzi trudny okres. Jest rozdarta między dumą z własnych osiągnięć a poczuciem niezrozumienia. Czy odzyska dawną radość życia? Czy znajdzie równowagę w nowym ciele? Wyraźnie dała znać, ze nie zamierza milczeć i zapowiada, że zacznie mówić o wszystkim głośno.
Wstanę, poprawię koronę i powiem głośno: możesz zdobyć WSZYSTKO
– kończy swój emocjonalny wpis. Tak trzymaj Kinga!
