Mama Nikodema Mareckiego o wierze i ostatnich słowach syna. "Wiem, że Jemu jest tam dobrze"

Nikodem Marecki zginął pod koniec listopada w tragicznym wypadku. Wracał ze szkoły, a do domu dzieliło go zaledwie kilka kroków. Tydzień po pogrzebie mama chłopca ujawnia jego ostatnie słowa. Wyznała również, że wiara daje jej teraz siłę. "Jestem spokojna o syna" - zapewniła w rozmowie z "Super Expressem".

Nikodem Marecki zginął w tragicznym wypadku. Miał zaledwie 11 lat

27 listopada w małopolskich Szczepanowicach doszło do tragicznego wypadku. 11-letni Nikodem Marecki po wyjściu z autobusu został potrącony przez samochód dostawczy. Na miejscu bardzo szybko pojawiły się służby ratunkowe i został przetransportowany do szpitala. Niestety życia chłopca nie udało się uratować.

Nikodem Marecki mimo młodego wieku dał się już poznać szerszej publiczności. Dziecięcy aktor wystąpił m.in. w "Białej odwadze", "Zołzie", "Eryniach", "Zakochanych po uszy" czy "Szpitalu św. Anny". Tragiczna śmierć Nikodema wstrząsnęła nie tylko środowiskiem filmowym, ale również całą Polską.

Kondolencje oraz słowa wsparcia spływały z całego kraju. Również gwiazdy show-biznesu wyrażały swój żal. Nikodema Mareckiego pożegnała m.in. Małgorzata Kożuchowska, u boku której wystąpił w filmie "Zołza".

Zobacz również: Tak wygląda grób Nikodema Mareckiego dwa dni po pogrzebie. Morze kwiatów i przejmujące słowa od kolegi ze szkolnej ławki

Mama Nikodema Mareckiego o ostatnich słowach syna

Pogrzeb Nikodema Mareckiego odbył się w środę 3 grudnia. Podczas mszy ksiądz opowiedział o dramatycznych okolicznościach wypadku. Zaznaczył również, że chłopiec do końca był oddany Bogu. 

Nie narzekał, powiedział tylko: Matko Boska. Wszyscy próbowali go ratować, wszyscy wierzyli, że zostanie przy życiu, a on się oddał Matce Boskiej - przekazał duchowny.

Nikodem żegnany był przez tłum żałobników. Na jego grobie nadal można zobaczyć liczne kwiaty oraz pluszaki. Mama młodego aktora codziennie przychodzi na cmentarz. Niecały tydzień po pogrzebie w rozmowie z "Super Expressem" wyznała, że ukojenie daje jej wiara, że jej syn jest teraz w niebie.

Jesteśmy wierzący. Wiem, że Jemu jest tam dobrze, jestem spokojna o syna. Nikodem także mocno wierzył w Pana Boga, był u komunii, miał wszystkie pierwsze piątki. Był bardzo bardzo empatycznym dzieckiem, zawsze najpierw widział drugiego człowieka. Nawet w liście do Św. Mikołaja poprosił o zdrowie dla rodziny - wyznała.

Ujawniła również jakie były ostatnie słowa syna. Po wypadku Nikodem został przetransportowany do szpitala. Tam zwrócił się do personelu medycznego.

Ostatnie słowa mój syn powiedział do pani anestezjolog w szpitalu: Jestem Nikodem i nic mnie już nie boli - powiedziała mama młodego aktora.

Zobacz również: Ludzie żegnali Nikodema Mareckiego, a gwiazdy bawiły się w najlepsze. Nikt nie kupił nawet wieńca

QUIZ. Niezapomniani. Jan Machulski. Co wiesz o tym legendarnym aktorze?
Pytanie 1 z 10
W jakim mieście urodził się Jan Machulski?
Pogrzeb Kasi Stoparczyk. Tak pożegnał ją Michał Bajor

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki