Órán McConville popularność zdobył w 2017 roku, gdy razem ze szkolnym chórem z St Patrick’s Primary School wystąpił w brytyjskim talent show. Ich wykonanie utworu "Somewhere Only We Know" zachwyciło jurorów, a szczególnie Simona Cowella, który pochwalił młodych wykonawców za energię i radość płynącą ze śpiewu. Órán już wtedy wyróżniał się nie tylko muzycznym talentem, ale i niezwykłą osobowością. Niestety, los miał wobec niego inne plany.
Zobacz też: Nie żyje uczestnik "Must Be The Music". Ciężko chorował!
Nie żyje 18-letni uczestnik "Britain’s Got Talent"
Órán zginął w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym. Do jego śmierci doszło zaledwie kilka tygodni po tym, jak pożegnał swojego ojca, Paddy’ego, który zmarł 21 lutego 2025 roku. To nie pierwsza tragedia w rodzinie chłopaka - kilka lat wcześniej w wyniku potrącenia przez samochód zginęła również jego siostra Rachael, miała wtedy tylko 11 lat.
Msza żałobna w Drumgath była pełna emocji. Ks. Charles Byrne, który prowadził uroczystość, nie krył wzruszenia: "Słowa nie oddadzą bólu, jaki wszyscy dziś czujemy. Órán był nie tylko ukochanym synem i bratem, ale też promieniem światła w naszej społeczności. Jego śmierć jest ciosem, który trudno opisać".
Zobacz też: Nie żyje Leszek Mądzik. Wielki artysta odszedł w wieku 80 lat
Órán zapamiętany zostanie jako chłopak o niepowtarzalnym uśmiechu, wielkim sercu i ogromnym talencie. Uwielbiał muzykę - grał na gitarze, chodził na koncerty, a śpiew był dla niego formą wyrażania siebie. Wspomnienia z czasów występów w "Britain’s Got Talent" zawsze przywoływał z uśmiechem i dumą. Był najmłodszym z trójki rodzeństwa, psotnym i pełnym energii. Uwielbiał swojego starszego brata, Shéę, z którym łączyła go wyjątkowa więź.
Pracownicy stacji benzynowej Milestone, gdzie zatrudniona jest jego mama, wspominali go jako chłopaka pełnego pozytywnej energii i empatii. Był zawsze gotowy do pomocy, miał czas dla każdego - niezależnie od wieku. W klubie sportowym Drumgath GAA, gdzie trenował i grał, uważany był za "jasne światło społeczności". Jego obecność była źródłem radości zarówno na boisku, jak i poza nim.
Órán McConville odszedł zbyt wcześnie, pozostawiając za sobą wielką pustkę, którą trudno będzie wypełnić. Był chłopcem o wielkich marzeniach i jeszcze większym sercu. Jego historia, choć tragiczna, przypomina, jak kruche i cenne jest życie. Wspomnienie o nim przetrwa - w muzyce, we wspomnieniach przyjaciół i rodziny oraz w sercach tych, którzy choć przez chwilę mieli okazję poznać jego uśmiech i dobroć.
Zobacz też: Richard Chamberlain nie żyje. Przez 70 skrywał wielką tajemnicę, kiedy ją ujawnił, fanki wpadły w rozpacz
Zobacz naszą galerię: Nie żyje uczestnik "Mam Talent". Miał tylko 18 lat!