Niezwykły hołd Edyty Bartosiewicz dla Joanny Kołaczkowskiej. Poruszająca relacja po pogrzebie

2025-07-29 8:55

W poniedziałek, 28 lipca odbył się pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej. Na warszawskich Powązkach zebrał się tłum żałobników, których nie odstraszył nawet deszcz. Po zakończeniu uroczystości wymowną relację dodała Edyta Bartosiewicz, przyjaciółka zmarłej. Jej słowa chwytają za serca.

Pożegnanie Joanny Kołaczkowskiej. Poruszające słowa Edyty Bartosiewicz

Joanna Kołaczkowska odeszła 17 lipca po walce z ciężką chorobą. Do samego końca towarzyszyli jej najbliżsi. W ostatni poniedziałek lipca odbył się pogrzeb uwielbianej artystki. Na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie zebrał się prawdziwy tłum żałobników. Rodzina, przyjaciele, znajomi z branży oraz fani przyszli, by towarzyszyć zmarłej w jej ostatniej drodze. Nie odstraszył ich nawet deszcz.

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się od mszy świętej, po której nastąpiło świeckie pożegnanie w sali ceremonialnej na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. To właśnie podczas tej drugiej części przyjaciele Joanny Kołaczkowskiej wygłaszali poruszające przemówienia. Wśród nich nie zabrakło również Edyty Bartosiewicz, która nie tylko podzieliła się swoim wspomnieniem, ale również zaśpiewała utwór "Ostatni". "Gdy ciebie zabraknie i ziemia rozstąpi się..." - śpiewała wyraźnie poruszona.

Nie wszyscy wiedzieli, co tak naprawdę łączyło Joannę Kołaczkowską i Edytę Bartosiewicz. Gdy piosenkarka przeżywała zły czas, to właśnie gwiazda kabaretu Hrabi wyciągnęła do niej pomocną dłoń. Słowa artystki do głębi poruszyły zebranych na cmentarzu.

Nigdy wcześniej nie odczuwałam takiego braku i takiej pustki, chociaż nie byłyśmy jakimiś kumpelami, które codziennie wisiały na telefonie. Ale Aśka bardzo dużo mi dała. W momencie, gdy byłam bardzo słabą osobą, wiele lat temu, poprosiłam kabaret Hrabi o zrobienie teledysku do mojej piosenki. Spotkałam się z nią, ona od razu się zgodziła, zrobili to: oczywiście za darmo. Przepiękna sztuka. I powiedziałam jej wtedy, że to było dla mnie bardzo ważne, bo potrzebowałam wsparcia, byłam na dnie. I ona mi tę rękę podała. Dla mnie, jeśli istnieją jakieś kanony świętości w dzisiejszych czasach, to Asia je spełnia i ja z pewnością będę się do niej modlić. Kochałam ją i wiem, że ona mnie też kochała - mówiła Bartosiewicz.

Zobacz również: Poruszające słowa księdza na pogrzebie Joanny Kołaczkowskiej. Duchowny zwrócił się do jej siostry

Przejmująca relacja Edyty Bartosiewicz po pogrzebie Joanny Kołaczkowskiej

Po zakończeniu drugiej części uroczystości, kondukt żałobny odprowadził Joannę Kołaczkowską na miejsce jej ostatniego spoczynku. Ulubienica widzów została pochowana w niezwykłym miejscu - w tej samej kwaterze spoczywa Stanisław Tym. Podczas pożegnania Kołaczkowskiej rozbrzmiewała muzyka, którą sama wybrała. Gdy urna z prochami zmarłej została złożona do grobu, w tle było słychać utwór "I Follow Rivers".

Kiedy tłumy pojawiły się przy grobie Asi, nagle zebrały się czarne chmury i zaczęło padać. Jednak nawet ulewa nie przegoniła żałobników z cmentarza. Po pogrzebie Edyta Bartosiewicz zamieściła na swoim Instagramie krótką relację, w której wspominała właśnie ten moment.

Niesamowite było pożegnanie naszej jedynej i najwspanialszej Joanny Kołaczkowskiej. Piękna ceremonia, pełna magicznych chwil, jak chociażby ta, kiedy podczas przemówienia siostry Asi nagle spadł rzęsisty deszcz. Aż mnie przeszły ciarki. Takich momentów było więcej, jakby Aśka gdzieś tam z góry orkiestrowała całe wydarzenie. Był śmiech i wzruszenie i byliśmy tam wszyscy razem. Dla Niej - napisała wzruszona artystka.

Zobacz również: Piękny gest na pogrzebie Joanny Kołaczkowskiej. To było jej ostatnie życzenie

Super Express Google News
QUIZ. Niezapomniani. Kalina Jędrusik. Co o niej pamiętasz?
Pytanie 1 z 10
W jakim mieście urodziła się Kalina Jędrusik?
Pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej. Pojawił się prawdziwy tłum

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki