Kiedy 20 grudnia 2025 roku zmarł Michał Urbaniak, zapłakał cały świat. Ten słynny na cały świat jazzman miał piękne, bogate życie, w którym na świat przyszły jego córki z pierwszego małżeństwa z Ulą Dudziak. Małżeństwo gwiazd światowego formatu nie przetrwało próby czasu, ale ich wzajemna, rodzinna miłość już tak.
"Jest zakodowany w każdej komórce mojego ciała"
Mika Urbaniak, genialna wokalistka poszła w ślady mamy i taty i zajęła się muzyką. Śpiewa jazz i nie raz można było zobaczyć ją na scenie w towarzystwie Urszuli Dudziak i Michała Urbaniaka. Kiedy nagle odszedł słynny muzyk, jego eks żona i córka nie mogły powstrzymać łez.
Ula Dudziak pożegnała byłego męża i ojca jej córek na swoim profilu na Instagramie. Padły tam niezwykle poruszające słowa, iż: - Michał jest zakodowany w każdej komórce mojego ciała. I choć wokalistka jest już od kilku lat w szczęśliwym związku z nowym partnerem, widać, że jazzman na zawsze będzie już dla niej kimś ważnym.
"Jeśli nadal boli - to znaczy, że pamięć żyje"
O śmierci Urbaniaka jako pierwsza poinformowała jego żona Dorota, a kilka godzin później córka Mika pożegnała wzruszająco tatę na swoim profilu na Facebooku. To jednak nie wszystko. Córka gwiazd pokazała także świąteczne zdjęcie z czasów, kiedy jej słynny ojciec jeszcze żył. A pod nim napisała poruszające słowa:
Pierwsze święta bez Taty. Ciszej. Inaczej. Z pustym miejscem przy stole, które krzyczy bardziej niż tysiąc słów. Ten post jest też dla Was. Dla wszystkich, którzy w te święta po raz pierwszy zapalili świeczkę zamiast dodatkowego talerza. Dla tych, którzy żegnali ukochaną osobę w tym roku… albo nawet wcześniej, ale ból wciąż wraca właśnie w takie dni. Jeśli było Wam ciężko - to znaczy, że kochaliście. Jeśli nadal boli - to znaczy, że pamięć żyje. Przytulam każdą osobę, która te święta przeżyła „inaczej” 🤍Nie jesteście sami.