Widok konduktu Ozzy'ego Osbourne 'a, w środę 30 lipca 2025 r., w Birmingham wzbudził ogromne emocje. Ulica Broad Street wypełniła się tysiącami ludzi w różnym wieku; słychać było skandowanie "Ozzy, Ozzy, Ozzy". W ten dzień w mieście całkowicie zmieniono ruch pojazdów, także publicznych. Tłumy rzucały kwiaty w stronę konduktu, a w tle rozbrzmiewał utwór "Iron Man". A to dopiero początek poruszającego pożegnania Księcia Ciemności!
Ostatnia droga Księcia Ciemności
Kondukt pogrzebowy Ozzy'go Osbourne'a wyruszył punktualnie o 13:00 (14:00 czasu polskiego) z centrum miasta i przemieszczał się jedną z głównych ulic, Broad Street. Trasa wiodła w stronę mostu i ławki, nazwanych na cześć zespołu Black Sabbath. Od chwili śmierci Osbourne’a w tym właśnie miejscu gromadziły się tysiące fanów, pozostawiając kwiaty, znicze i pamiątki. Jednak to, co zrobili dzisiaj poruszy nawet największego "twardziela"!
Wielu fanów Ozzy'ego przywdziało koszulki z wizerunkiem Osbourne'a lub, najczesciej w barwach Black Sabbath. Na ławce jego imienia, z wyciętymi sylwetkami muzyków, zawieszono szaliki Aston Villi - klubu piłkarskiego, któremu artysta kibicował. Na jednej z koszulek kibiców Aston Villi widniał ręcznie napisany tekst "Final Stop On The Crazy Train? But Metal Lives Forever". W dosłownym tłumaczeniu ta fraza brzmi: "Ostatni przystanek na "Crazy Train"? Ale metal żyje wiecznie". Chodzi o grę słów nawiązującą do przeboju Ozzy’ego "Crazy Train" i podkreślenie, że choć jego podróż dobiegła końca, muzyka metalowa będzie trwać.
Takie pamiątki zostawili fani
Niektórzy fani Ozzy'ego przynieśli pluszowe nietoperze, przywołując w ten sposób słynny incydent z 1982 r., gdy Ozzy odgryzł głowę żywemu nietoperzowi na scenie. Przy ławce znalazły się także zabawne, ale wymowne dary: gitary, butelki alkoholu, a nawet arbuzy. Wśród licznych kartek uwagę przyciągał też napis w języku polskim "od Grześka z Rędzina" - "od przyjaciół i rodziny".
Dla wielu obecnych uroczystość miała głęboki wymiar osobisty. Jeden z fanów z Birmingham, Richard Riot, opowiadał, że od 1986 r. regularnie chodził na koncerty i musiał wziąć urlop z pracy, aby uczestniczyć w pogrzebie Księcia Ciemności. Inna mieszkanka Birmingham, Jane Ashford, podkreślała, że choć świadomość śmierci artysty jest bolesna, jego legenda i wpływ na rock będą żyć wiecznie.
Poruszający pogrzeb Ozzy'ego Osbourne'a
Uczestnicy zgodnie mówili, że kondukt był wzruszający i budził dumę mieszkańców. Lucy Nicholson z Nottingham płakała, widząc przejazd karawanu, i wspominała, że nie zdołała zdobyć biletów na ostatni koncert, więc przyszła wysłuchać muzyki z zewnątrz stadionu.
Pogrzeb Ozzy'ego ozdobiony był muzyką - orkiestra dęta grała największe przeboje Black Sabbath, balonami i licznymi atrybutami z życia Księcia Ciemności, odzwierciedlał jego złożoną osobowość: pełną mroku, ale i poczucia humoru; zbuntowaną, ale serdeczną dla fanów.
Prawdziwe wzruszenie w ostatniej drodze Ozzy'ego pokazała też jego rodzina. Ukochana żona Sharon, która przeżyła z mężem prawdziwe piekło, nie była w stanie powstrzymać łez. Na szczęście w tych najtrudniejszych chwilach mogła liczyć na wsparcie dzieci.