Karolina Rosińska: Aktorką została przez przypadek
Urodziła się 2 czerwca 1974 w Piotrkowie Trybunalskim Karolina Rosińska, wcale nie marzyła o aktorskiej karierze. Na plan trafiła przez przypadek, gdy jako szesnastolatka poszła z koleżanką na casting do filmu "Escape". Karolina miała jedynie dotrzymać znajomej towarzystwa, ale ostatecznie to ona dostała w produkcji niewielką rolę. To wystarczyło, by zwrócili na nią uwagę inni producenci.
Okazało się, że to ja im się spodobałam i wybrali właśnie mnie. Miałam wtedy 16 lat. Teraz, jak patrzę na ten czas z perspektywy, to widzę, że był to niesamowity zwrot w moim życiu. Od tego wszystko się zaczęło. Miałam ogromne szczęście. Napływały kolejne propozycje, ot tak, bez castingów - wspominała w Plejadzie.
Przełomem była rola córki prominentnego polityka w filmie "Uprowadzenie Agaty" z 1993 roku. W tym samym czasie premierę miały trzy inne produkcje z jej udziałem: "20 lat później", "Kols" oraz "Łowca. Ostatnie starcie". Po premierze filmu Marka Piwowskiego zaledwie dziewiętnastoletnia Karolina została okrzyknięta objawieniem polskiego kina, a drzwi do wielkiej kariery stały przed nią otworem.
Pracę nad filmem wspominała bardzo dobrze. Po latach opisała to jako świetną przygodę. Jak wyznała, nie traktowała tego wszystkiego jakoś poważnie. Podczas pracy nad filmem bardziej nadal bardziej przejmowała się nadchodzącą maturą.
Zobacz również: Mąż zmusił aktorkę PRL-u do porzucenia kariery?! "Schował ją przed ludźmi"
Karolina Rosińska uciekła z kraju przez złośliwe plotki?
Po sukcesie filmu szybko przekonała się, że sława ma również ciemne strony. Zaczęto bowiem plotkować o jej domniemanym romansie z dużo starszym Piwowskim.
Jestem wrażliwą osobą i jakakolwiek krytyka mnie bolała. Strasznie chciałam wtedy udowodnić wszystkim, że potrafię więcej niż tylko pięknie wyglądać na ekranie. Słyszałam o sobie, że jestem tylko piękną twarzą – powiedziała Karolina Rosińska w wywiadzie dla Plejady w 2014 r.
Postanowiła zmienić środowisko i na zaproszenie znajomych pojechała do Stanów Zjednoczonych. Tam pracowała jako modelka i rozpoczęła również naukę na prestiżowej uczelni Stella Adleer School w Los Angeles. Jednym z wspomnianych znajomych był jej przyszły mąż. To on kilka lat wcześniej wyprodukował pamiętny film "Escape".
Karolina Rosińska układała sobie życie W USA, ale nie zapominała o ojczyźnie. Od czasu do czasu wracała do Polski, by zagrać w kilku produkcjach. Podczas pracy nad jedną z nich nawiązała romans, co zaważyło na jej małżeństwie. Gdy rozpadał się jej związek, w Polsce znowu zrobiło się o niej głośno za sprawą "Poranku kojota". Kultowy film był przełomem dla wielu młodych aktorów. Rosińska zachwycała u boku Macieja Stuhra, Michała Milowicza oraz Olafa Lubaszenki.
I kolejny raz wróżono Rosińskiej wielką karierę. Ku zaskoczeniu wszystkich 27-letnia wtedy aktorka krótko po premierze filmu znowu wyjechała do Stanów Zjednoczonych i na wiele lat zniknęła z ekranów. Poznała tam Piotra Bukowieckiego, instruktora nurkowania. Razem wrócili do Polski w 2009 roku i zamieszkali w Szczecinie. Para doczekała się dwójki dzieci, Vivian i Melchiora. Niestety, jej drugie małżeństwo również nie przetrwało. Aktorka przyznała, że ich drogi "po prostu się rozeszły".
Zobacz również: Pola Raksa od trzech dekad nie pokazuje się publicznie. Kultowa rola była jej przekleństwem?
Karolina Rosińska porzuciła aktorstwo. Dziś zajmuje się czymś zupełnie innym
Gwiazda "Uprowadzenia Agaty" jeszcze kilka razy pojawiała się na ekranie, ale w niewielkich rolach. Doskonale odnalazła się za to w roli nauczycielki języka angielskiego. Prowadziła również zajęcia teatralne dla młodzieży.
Miała to być praca tylko na chwilę. Okazało się jednak, że doskonale się w tym odnalazłam. Nie wiem, czy mogę mówić o powołaniu, ale ten kontakt z młodymi ludźmi stał się dla mnie inspirujący - powiedziała.
Po pewnym czasie zatęskniła za USA, więc ponownie spakowała walizki i już tam została. Dziś mieszka dziś w Santa Monica. Kolejny raz zmieniła również zawód. Obecnie zajmuje się handlem nieruchomości.
W marcu na kanapie w studiu "Halo, tu Polsat" zasiedli Michał Milowicz, Andrzej Nejman i Tomasz Bajer. Z prowadzącymi śniadaniówki rozmawiali o sukcesie "Poranku kojota". W pewnym momencie na ekranie za nimi pojawiła się Karolina Rosińska! Na jej widok Milowicz stwierdził, że nic się nie zmieniła.
Jak zobaczyłem teraz Karolinę na ekranie, to myślałem, że to jest kadr z filmu. Nic się nie zmieniłaś, Karolinko. Brawo dla ciebie - powiedział aktor.
Karolina Rosińska w rozmowie z Kasią Cichopek wyznała, że nigdy nie wybrała kariery aktorki. To samo się stało. Jej własnym wyborem była za to decyzja o osiedleniu się w Stanach Zjednoczonych. Samą pracę nad filmem oraz innymi projektami wspomina bardzo ciepło.
Natomiast te wszystkie filmy to była taka droga, otworzyły mi właściwie tę drogę do tego, że jestem tutaj, że poznałam ludzi w tych filmach i jakoś to tak wszystko mnie poprowadziło dalej, że jestem teraz tutaj. Natomiast to nie był mój wybór do końca. Jakby życie tak postanowiło i w ten sposób się stało - podsumowała Rosińska.
Zobacz również: Elżbieta Dmoch przemówiła do fanów pierwszy raz od 23 lat! Wyjątkowe nagranie trafiło do sieci!