Tomasz Jakubiak już po ponad roku walczy z nowotworem, który zaatakował jego jelita. Kucharz znany z programów TVN-u niestety późno odkrył, że cierpi na raka, ten zdążył rozprzestrzenić się i zaatakować inne miejsca, m. in. miednicę i kręgosłup.
Tomasz pół roku po diagnozie dał znać, co się z nim dzieje. Wtedy też założył pierwszą zbiórkę pieniędzy potrzebnych mu na zagraniczne leczenie. Możliwości terapii w Polsce już się wyczerpały.
Zobacz także: Tomasz Jakubiak za przejazd kartką do Aten zapłacił krocie. Ile konkretnie? Teraz potrzebuje 1 mln zł!
Pierwsza zbiórka ruszyła w październiku 2024 r., druga w kwietniu 2025 r.
21 października zeszłego roku Jakubiak uruchomił pierwszą zbiórkę, a internauci nie zawiedli. 23 października przed godz. 17 licznik zbiórki wskazywał kwotę niemal 450 tys. zł, a 24 października w południe - 645 tys. zł. 28 października rano na liczniku było aż 875 tys. zł, a dzień później prawie 900 tys. zł.
Zobacz także: Tomasz Jakubiak nie je od miesięcy! Pokazał, jak jest żywiony
Ostatnimi czasy życie mnie nie oszczędza, ale nie mam zamiaru tak łatwo się poddać! Znalazłem się w bardzo trudnej sytuacji zdrowotnej. Kilka miesięcy temu zdiagnozowano u mnie bardzo rzadki i groźny nowotwór. Choroba przyszła nagle i wywróciła do góry nogami życie moje i moich bliskich, zadając nam ogromne cierpienie, ból i strach - pisał Jakubiak w opisie pierwszej zbiórki.
Zobacz także: Tomasz Jakubiak zdobył się na szokujące wyznanie. Tego nikt się nie spodziewał!
Pieniądze zebrane jesienią zeszłego roku zostały przeznaczone na leczenie w Izraelu. Teraz Jakubiak zbiera fundusze na terapię w Atenach, jednak docelowo znów planuje wyjechać właśnie do Izraela.
Zobacz także: Pierwsza zbiórka Tomasza Jakubiaka osiągnęła zawrotny poziom. Tyle pieniędzy uzbierano w tydzień
Jaki jest stan drugiej zbiórki?
Jakubiaka nie stać na samodzielne finansowanie leczenia, dlatego zwrócił się z prośbą o wsparcie.
Otworzyłem nową zbiórkę. Leczenie, które rozpocząłem kilka miesięcy temu, trwa nadal i – niestety – wciąż generuje ogromne koszty. Badania, terapie, konsultacje zagraniczne – to wszystko kosztuje, a ja, choć staram się być silny, nie jestem w stanie samodzielnie tego wszystkiego udźwignąć finansowo - poinformował na stronie Szczytny Cel.
Apel Jakubiaka odbił się w mediach, a wpłaty zaczęły płynąć lawinowo. Po 1 dniu na koncie zbiórki jest blisko pół miliona złotych (11.04, g. 09:25, 491 121,12 tys. zł, wpłaty od 14415 osób!), a to oznacza, że Jakubiak jest zabezpieczony finansowo, przynajmniej na jakiś czas. Niestety, zagraniczne terapie są wyjątkowo drogie. Cel zbiórki to 1 mln zł. Najwyższe wpłaty wyniosły 3 000 zł, 1050 zł i 1000 zł.
Aktualizacja: 11.04 o g. 10:16 zbiórka przebił pół miliona złotych. Jej stan to dokładnie 505 525,12 i wciąż rośnie.
Zobacz także: Tomasz Jakubiak przemówił ze szpitalnego łóżka. "Boli mnie brzuch, bolą barki od leżenia"
Zobacz więcej zdjęć. Osłabiony i wychudzony Tomasz Jakubiak. Może liczyć na pomoc i wsparcie ukochanej żony