Barbara Sołtysik i Jan Englert: Aktor prowadził podwójne życie?
Jan Englert (82 l.) jest jednym z najbardziej cenionych i szanowanych aktorów w Polsce. Odnosi sukcesy na wielu polach. Z aktorstwem związana jest również jego żona Beata Ścibakówna (57 l.). Ale zanim związał się z młodszą koleżanką po fachu, był mężem innej aktorki. Jego pierwszą żoną była Barbara Sołtysik (82 l.). Na ekranie pojawili się razem w filmie "Poślizg" oraz serialu "Dom".
Gdy Barbara Sołtysik i Jan Englert przyrzekali sobie miłość, mieli zaledwie 18 lat. Para doczekała się trójki dzieci: Tomasza, Katarzyny i Małgorzaty. Niestety, ich miłość nie przetrwała próby czasu. Po narodzinach dzieci aktorka skupiła się na rodzinie. Chociaż nie zrezygnowała z aktorstwa to pojawiała się głównie na drugim planie. W tym czasie jej mąż przeżywał niesamowity rozwój kariery. Przystojny i niezwykle utalentowany aktor cieszył się powodzeniem zarówno wśród producentów filmowych, jak i płci przeciwnej.
O jego romansach krążyły legendy. Aktor latami miał prowadzić podwójne życie. W 1979 roku na planie filmu "Ojciec królowej" poznał Dorotę Pomykałę (69 l.). Młodsza o 13 lat aktorka szybko zawróciła mu w głowie. Englert zaczął odwiedzać ją w Krakowie, jeździł tam potajemnie z Warszawy.
Ich romans trwał 10 lat, podczas których żyli razem i osobno. Aktorka twierdziła, że rozpadł się przez odległość, oprócz tego czuła się oszukana i bardzo zraniona. Mimo ogromnej fascynacji nie zostawił wtedy żony. Zrobił to dopiero dla innej kobiety, Beaty Ścibakównej, która była jedną ze studentek, z którymi Englert prowadził zajęcia. Jan Englert i Barbara Sołtysik wzięli rozwód w 1994 roku. Rok później Englert poślubił aktorkę Beatę Ścibakównę, z którą doczekał się córki, Heleny.
Jan Englert na początku 2023 był gościem "Dzień Dobry TVN", gdzie w rozmowie z Marcinem Prokopem wyznał, że on i jego pierwsza żona mieli umowę, że rozstaną się dopiero, gdy ich syn i dwie córki będą już dorosłe.
Pamiętam, że mając 18 lat, bardzo młodo się żeniłem. Mieliśmy wtedy takie hasło 33, że tyle lat będziemy razem. Pamiętam, że kiedy biegłem do autobusu, żeby do niego wskoczyć, tak sobie pomyślałem, czy jak będę miał 50 lat, to będę w stanie tak sobie biec. Pamiętam tę myśl, bo te 33 lata bardzo szybko minęły, a ja zmieniłem całe swoje życie. [...] Umówiliśmy się z żoną, że nie rozstaniemy się, dopóki dzieci nie będą dorosłe. I tak się stało. To i tak nie przeszkodziło wszystkim mediom pisać, że zostawił żonę z trojgiem dzieci. One już miały wtedy po 20 lat - wspominał.
Aktor długo komentował swoich romansów. Zrobił to dopiero w swojej biograficznej książce "Jan Englert. Bez oklasków".
Jeśli ja zdradzałem, nie miałem pretensji, jeżeli robiła to samo. Nie wiem czy to jest uczciwość. To jest rzetelny rachunek, w ramach - by tak rzec - szukania kompromisu - wyznał.
Zobacz również: Burzliwy romans gwiazdora PRL-u i ślicznej studentki. "Byłam za młoda, żeby to wytrzymać"
Barbara Sołtysik walczy z podstępną chorobą. Niewiele dziś pamięta
Barbara Sołtysik wspominając związek z byłym mężem przyznała, że w młodości uważali, że "warto żyć tylko 33 lata". Ich małżeństwo na papierze trwała właśnie trzy dekady. Stwierdziła, że mieli zupełnie inne zainteresowania i priorytety - on chciał być ceniony, ona lubiana.
Kiedy byliśmy jeszcze młodzi uważaliśmy z Jankiem, że warto żyć tylko 33 lata. I rzeczywiście, to się sprawdziło. Byliśmy razem przez taki właśnie okres. Niestety, poza teatrem mieliśmy zupełnie inne zainteresowania. I inne wartości. On chciał być zawsze ceniony, a ja - lubiana. I udało się nam. Ja mam mnóstwo przyjaciół, on był świetnym rektorem Szkoły Teatralnej w Warszawie, a teraz doskonale zarządza Teatrem Narodowym. Nasze drogi się jednak rozeszły - cytuje słowa aktorki Telemagazyn.pl.
W 2015 roku aktorka zrezygnowała z aktorstwa i całkowicie wycofała się z życia publicznego. Ostatni raz na ekranie pojawiła się w serialu "Barwy szczęścia", gdzie przez kilka lat wcielała się w postać Wandy Jeleń-Jarzębska.
Do przejścia na aktorską emeryturę zmusiła ją podstępna choroba. Trzy lata temu "Życie na gorąco" informowało, że Barbara Sołtysik trafiła do specjalistycznego ośrodka, w którym poddana jest całodobowej opiece wykwalifikowanego personelu medycznego. Wiadomo, że aktorka ma poważne problemy z pamięcią.
Dziś jej codzienność to strzępy obrazów, które rozmazują się w zakamarkach niepamięci. Przeszłość już nigdy jej nie dotknie, nawet we wspomnieniach - donosił tygodnik "Życie na gorąco".
Na szczęście, Barbara Sołtysik może liczyć na wsparcie najbliższych. Jedna z jej córek, Katarzyna, mieszka za granicą, ale gdy tylko może odwiedza schorowaną mamę. Na miejscu są druga córka Małgorzata oraz syn Tomasz. Byłą żonę odwiedza również Jan Englert. "Przyjeżdża i przywozi to, co pani Basia lubi najbardziej" - informowała "Rewia" powołując się na słowa osoby pracującej w ośrodku. Englert może też liczyć na pomoc swojej obecnej partnerki, Beaty Ścibakówny. "Fantastycznie to wszystko zorganizowali i są bardzo zaangażowani" - pisano w "Rewii".
Zobacz również: Najgłośniejszy romans PRL-u. Zaczął się od zdrady i tak samo skończył
