Czy można dostać ogromny mandat za udzielenie pomocy rannemu człowiekowi po wypadku? Do takiej sytuacji doszło we Włoszech! Pewna kobieta decyzją sądu zapłaci aż 4500 euro, czyli ponad 20 tysięcy złotych, bo rzuciła się na pomoc motocykliście. W kwietniu 2020 roku Maristella Scarmignan (56 l.) z Padwy odbywała kwarantannę w swoim domu po tym, jak test na Covid-19 dał wynik pozytywny. Nagle usłyszała potężny huk. Wyjrzała przez okno i zobaczyła, że doszło do wypadku. Motocyklista stracił panowanie nad pojazdem uderzył w znak drogowy i wpadł do rowu. Leżał i nie mógł się podnieść.
NIE PRZEGAP: Od dziś fryzjerzy tylko dla zaszczepionych! Przepustka Covid-19
NIE PRZEGAP: Miliony ludzi nie dostaną WYPŁATY! Bo nie wzięli trzeciej dawki szczepionki
Kobieta bez wahania wybiegła z domu, by ratować rannego i wezwała pomoc. Ale kiedy nadjechała policja, wydało się, że 56-latka powinna siedzieć w domu z powodu kwarantanny. Sprawa trafiła do sądu i Scarmignan musi teraz zapłacić słoną grzywnę. "Kiedy trzeba komuś pilnie pomóc, nie myśli się, tylko się działa. Miałam go zostawić rannego na ulicy?" - tłumaczy mieszkanka okolic Padwy.