
Papież Franciszek nie żyje
Informacja o śmierci papieża wstrząsnęła w poniedziałek wielkanocny wiernymi z całego świata. 88-letni Ojciec Święty od dawna miał problemy ze zdrowiem. Papież zmarł po walce z obustronnym zapaleniem płuc.
"O 7.35 rano biskup Rzymu, Franciszek, powrócił do domu Ojca. Całe jego życie było poświęcone służbie Panu i Jego Kościołowi"
- poinformował w poniedziałek, 21 kwietnia kard. Kevin Farrell, Kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego.
Informacja o śmierci papieża była tym bardziej szokująca, gdyż jeszcze dzień wcześniej papież Franciszek spotkał się z wiernymi na placu Świętego Piotra w Watykanie, gdzie udzielił im wielkanocnego błogosławieństwa.
Polecany artykuł:
Ostatnie słowa papieża Franciszka? Kuzynka zdradza szczegóły rozmowy
Seniorka mieszka w miejscowości Portacomaro koło Asti, skąd pochodzili przodkowie papieża, którzy wyemigrowali do Argentyny. 94-letnia Carla Rabezzana, powiedziała w poniedziałek włoskim mediom, że rozmawiała z nim w ostatnim tygodniu. Seniorka mieszka w miejscowości Portacomaro koło Asti, skąd pochodzili przodkowie papieża, którzy wyemigrowali do Argentyny.
- Trudno mówić. Usłyszeliśmy się w tym tygodniu, mam bardzo dużo pięknych wspomnień - przyznała Carla Rabezzana. - Rozmawialiśmy w ostatnich dniach, a ja mówiłam mu, że skręciłam sobie stopę. A on mi powiedział: "Dobrze, że nie głowę" - dodała kuzynka Franciszka.
Jak podkreśla seniorka, ostatnia rozmowa pełna ciepła i humoru pokazuje, jakim człowiekiem był papież Franciszek.