Turcja zmaga się z gigantycznymi pożarami
Jeden z częściej odwiedzanych krajów przez turystów w wakacje, Turcja walczy z wielkimi pożarami. Żywioł nie odpuszcza i sytuacja wciąż jest nieopanowana, a ogień stanowi gigantyczne zagrożenie. Pożary w okolicy miejscowości Manavgat wzbudzają strach, wiele Polskich turystów skróciło swoje urlopy i wróciło wcześniej do kraju. Ich relacje przerażają i odkłaniają skalę potęgi ognia. Jak przyznała w rozmowie z dziennikarką Radia Zet jedna z turystek: "mieliśmy chmurę dymu, słońce miało kolor czerwony i różowy, z nieba spadał cały czas popiół". Turyści, którzy zostali na miejscu mówią, że w wielu hotelach nie ma prądu, a wokół unoszą się ciemne chmury dymu. Według informacji podawanych przez władze w pożarach zginęły już cztery osoby, ale bilans ten może jeszcze wzrosnąć. – Według wstępnych informacji zginęło 150 sztuk bydła i tysiąc owiec, spalonych jest 600 hektarów gruntów rolnych i 50 hektarów szklarni – poinformował w piątek o poranku turecki minister rolnictwa Bekir Pakdemirli.