- 1 sierpnia około 15:30 w powiecie jędrzejowskim, 36-letni mężczyzna zaatakował policjantów.
- Policjanci, broniąc się, oddali strzał ostrzegawczy, a następnie postrzelili napastnika, który został przewieziony do szpitala.
- Żaden z interweniujących policjantów nie ucierpiał.
Atak na policjantów w Jędrzejowie. Mundurowi użyli broni
W piątek, 1 sierpnia około godziny 15:30, w powiecie jędrzejowskim, policjanci zostali wezwani do interwencji wobec agresywnego 36-latka. Mężczyzna, uzbrojony w metalową pałkę, zaatakował funkcjonariuszy. Sytuacja szybko stała się bardzo niebezpieczna.
Jak informuje policja, w celu odparcia ataku, funkcjonariusze najpierw oddali strzał ostrzegawczy. Niestety, to nie powstrzymało agresora. W związku z bezpośrednim zagrożeniem życia i zdrowia, policjanci podjęli decyzję o oddaniu strzału w kierunku napastnika. Mężczyzna został postrzelony i natychmiast przewieziony do szpitala. Na szczęście, żadnemu z interweniujących policjantów nic się nie stało.
Kolejny atak na policjantów
Zaledwie wczoraj (31 lipca) do podobnego ataku doszło w Sosnowcu. W tamtym przypadku interwencja miała dużo bardziej tragiczne konsekwencje. 45-letni mężczyzna zginął w wyniku krwotoku wewnętrznego, będącego efektem czterokrotnego postrzału.
- Jechałam do pracy i pan biegał z jakimś narzędziem, wyleciał z samochodu, wyleciał mi przed maskę. Zahamowałam, on przeleciał i uderzył w szybę i ja odjechałam. Jechałam sama, więc dla własnego bezpieczeństwa wolałam się oddalić. Przyjechała policja, padły strzały ostrzegawcze, ale to na niego nie działało. Był tak pobudzony, że... Był uzbrojony chyba w jakąś pałkę metalową, nie wiem, co to było, bo to się działo bardzo szybko. W życiu bym nawet nie pomyślała, że coś takiego może się stać. Nie wiem, czy ten mężczyzna jest mieszkańcem Sosnowca. Tyle pamiętam, że był bardzo pobudzony i biegał boso - powiedziała reporterowi "Super Expressu" mieszkanka Sosnowca, będąca świadkiem zdarzenia.