Dramatyczny apel farmeceutki! Ludzie przychodzą po mascarę!

i

Autor: MG Dramatyczny apel farmeceutki! "Ludzie przychodzą po mascarę!"

Koronawirus w Polsce. Apel farmaceutki z opolskiej apteki! "Przychodzą z dziećmi, kupują mascary!"

2020-03-16 17:35

Apteki przeżywają prawdziwe oblężenie. Taka sytuacja sprowadza na farmaceutów wiele problemów, na czele z tymi zdrowotnymi. Opolanie nie przestrzegają bowiem zasad, a przynajmniej nie w aptekach. Choć ulice miasta opustoszały, kolejki po lekarstwa stanowią duży problem, a zachowanie niektórych klientów - pozostawia wiele do życzenia.

Pracują wiele godzin, często bez przerw na posiłki. Taką dyspozycję wymusza m.in. niewyobrażalna frekwencja pacjentów. Opolanie do aptek walą drzwiami i oknami, często szkodząc samym sobie. O dramatycznej sytuacji farmaceutów w czasie pandemii rozmawialiśmy z jedną z nich. Magister farmacji, pracująca w jednej z opolskich aptek zaalarmowała nas o potrzebie nagłośnienia jej apelu.

Czytaj też: Leki i inne produkty, które warto mieć w domu

Dramatyczne akcje w opolskich aptekach - ludzie przychodzą z dziećmi! Kupują...środki do odchudzania i kremy!

- Granice rozsądku są zacierane - mówi farmaceutka z Opola - Niektórzy nie zdają sobie sprawy z wagi zagrożenia. Przychodzą do aptek z dziećmi, kupując preparaty, które wcale nie są niezbędne jak np. suplementy diety na odchudzanie, czy odżywki do włosów, paznokci, mascary do rzęs. Pacjentów jest coraz więcej, a personelu coraz mniej - dodaje.

A brak personelu to problem, który najbardziej powinien martwić właśnie nas - pacjentów. Jeśli po drugiej stronie kasy nie będzie farmaceutów, apteki mogą zostać zamknięte.

Nowe zasady na pomoc! W aptekach powstały ograniczenia

Naczelna Izba Aptekarska już o tym pomyślała i wprowadziła nowe rekomendacje: sprzedaż tylko w okienkach, lub w specjalnych strefach wydzielonych zwykle linią - w ten sposób pacjenci powinni zachować należyty dystans, co pozwoli ograniczyć ryzyko zarażenia pracownika apteki. Niestety, nie wszyscy stosują się do nowych regulacji, zarówno wśród pacjentów, jak i właścicieli aptek. Jak przekonuje farmaceutka, często zdarza się tak, że właściciele nie mają styczności z bezpośrednią pracą "przy pierwszym stole", czyli z pacjentem. Często wtedy nie stosują się do wytycznych NIA.

- [...] pacjenci mimo próśb, wywieszania informacji o zachowaniu bezpiecznej odległości, nie stosują się do nich - zauważa nasza respondentka - Pacjenci tłoczą się w aptece, niektórzy kaszlą, kichają, zarażają siebie nawzajem. Na zwrócenie uwagi niekiedy reagują oburzeniem. Zadbajmy o zdrowie tych, którzy muszą pracować. Bo jeśli wszyscy farmaceuci zachorują, kto będzie wydawał leki? - dodaje.

Warto zaznaczyć, że część lekarzy nie umawia już niektórych wizyt, inni je odwołują. W aptekach zaczyna brakować leków przeciwwirusowych i przeciwgorączkowych, znikają tabletki z witaminą C, spirytus salicylowy, środki do dezynfekcji, maseczek nie ma od dawna. To atmosfera z niejednej apteki, sytuacja powtarza się w wielu miejscach i nie chce być inna.

- Kochani pacjenci! Zwracam się z ogromną prośbą, abyście ograniczyli wizyty w aptece do pilnych i niezbędnych. Zadbajmy o zdrowie tych, którzy muszą pracować. Nie dopuśćmy do sytuacji, byśmy zarażali siebie nawzajem - apeluje na koniec farmaceutka z Opola.

Relacja na żywo: Koronawirus w Polsce: 6 nowych przypadków! Dziecko zakaziło się OD RODZICÓW! Rodziny nie rozdzielono [RELACJA NA ŻYWO]

Koronawirus w województwie opolskim

Tak policjanci kontrolują osoby poddane kwarantannie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki