Obchody 60. rocznicy Poznańskiego Czerwca

i

Autor: Maciej Melcer / Radio Eska Obchody 60. rocznicy Poznańskiego Czerwca

Były race, gwizdy i wyzwiska! Niespokojne obchody 60. rocznicy Poznańskiego Czerwca ’56!

2016-06-29 10:40

Uczestnicy Poznańskiego Czerwca ’56 apelowali do mieszkańców o spokój podczas uroczystości. Niestety, na nic się to zdało. Na placu Mickiewicza chyba jeszcze nigdy nie rozegrało się tak polityczne widowisko … 

Główne uroczyści związane z obchodami 60. rocznicy Poznańskiego Czerwca ’56 odbyły się we wtorek, 28 czerwca na placu Adama Mickiewicza. Zgodnie z zapowiedziami Urzędu Miasta, na placu nie było wojska. Nie został odczytany również tak zwany apel smoleński. Nie chciał tego prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak. 

W uroczystościach wzięli za to udział prezydenci Polski i Węgier, prezydent Poznania, minister kultury, Piotr Gliński, a także były prezydent Lech Wałęsa. Byli też oczywiście uczestnicy wydarzeń z czerwca 1956 roku. 

Tak politycznych obchodów jeszcze nie było … 

Najwięcej emocji wzbudziła oczywiście decyzja Jacka Jaśkowiaka, który zrezygnował z udziału wojska w uroczystościach. Wszystko to przez decyzję ministra obrony narodowej, który chciał, by podczas obchodów odczytano nazwiska ofiar katastrofy smoleńskiej. Zdaniem wielu poznaniaków to właśnie ta decyzja tak bardzo podzieliła uczestników obchodów. Zamieszek bali się między innymi uczestnicy czerwcowych wydarzeń. 

- Apeluję do mieszkańców o godne uczczenie poległych w czerwcu 1956 roku. Oddajmy im hołd w spokoju. Oni na to zasłużyli. Nie chcielibyśmy gwizdów i politycznych akcentów - mówiła jeszcze przed uroczystościami uczestniczka Czerwca ’56, Aleksandra Banasiak. 

Niestety, część z osób, które przyszły we wtorek na plac Mickiewicza zrobiły to tylko po by, zamanifestować swoje poglądy polityczne. Na miejscu był reporter Radia Eska, który specjalnie dla nas zrelacjonował to co działo podczas obchodów. 

- Na placu Adama Mickiewicza pojawiły się prawdziwe tłumy poznaniaków. Część z nich przyszła z transparentami, a na nich hasła takie jak: „Jaśkowiak podtrzymuje decyzję niemieckiego okupanta” czy „Nie chcemy niemieckiej Unii Europejskiej”. Na początku uroczystości rocznicowe przebiegały bardzo spokojnie. Zostały one zakłócone dopiero, gdy swoje przemówienie rozpoczął Andrzej Duda. Z jednej strony można było usłyszeć gwizdy, a z drugiej skandowanie nazwiska prezydenta. Na miejscu pojawili się również zwolennicy Komitetu Obrony Demokracji, którzy podczas przemówienia ministra kultury, Piotra Glińskiego krzyczeli „konstytucja”. Z innej części placu dochodziły hasła takie jak „precz z komuną”. Niespokojnie było również podczas przemówienia prezydenta Poznania, Jacka Jaśkowiaka. „Judasz”, krzyczała grupa zebrana na placu Mickiewicza. Prezydent powiedział między innymi, że „każde nadużycie władzy zwiastuje początek jej końca”. W pewnym momencie w okolicy ulicy święty Marcin odpalono też race. Głośno zrobiło się również wtedy, gdy na scenie pojawił się Lech Wałęsa. Część uczestników obchodów skandowała jego nazwisko, a z drugiej strony były słychać krzyki „TW Bolek”. Spokojnie było tylko podczas wystąpienia uczestniczki wydarzeń Czerwca ’56, Aleksandry Banasiak i prezydenta Węgier - relacjonuje nam reporter Radia Eska, Maciej Melcer. 

Posłuchajcie, co mówili podczas uroczyści Aleksandra Banasiak, Andrzej Duda i Lech Wałęsa: 

Poznaniacy zbulwersowani … 

Duża grupa osób, które przyszły na plac Mickiewicza przyszła tam po prostu uczcić pamięć o ofiarach Czerwca ’56. Nie podobały im się polityczne zagrywki podczas uroczystości. - Przecież to nienormalne. Niech manifestują w każdy inny dzień, ale nie dzisiaj. To zbyt ważna data dla Poznania - powiedziała nam pani Maria, która była obecna na placu Mickiewicza. 

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy poznaniacy powinni manifestować swoje poglądy podczas uroczystości związanych z Czerwcem ’56? Czekamy na Wasze opinie! 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki