pomnik, Barbórka, św. Barbara

i

Autor: Andrzej Bęben

Barbórka

Czy patronka gwarków i dobrej śmierci ocali górnictwo węgla kamiennego?

2022-12-03 10:21

Górnicze święto przypada w tym roku w niedzielę. Od dawna Barbórkę świętuje się przed 4 grudnia, a nawet gdyby było inaczej, to sporo górników od marca tego roku pracuje w niedzielę. Przypomnę, że przeciw pracy w dni świąteczne protestowali w 1980 r. Skutecznie. Teraz poświęcają się dla ratowania polskiej energetyki, ale i tak od dawna „ryle” są potępiani przez znaczną część społeczeństwa, w tym przede wszystkim przez obrońców klimatu.

Jedna nie trzeba być „zielonym”, by widzieć w górnikach element hamujący postęp i żyjący we własnym światku, który dawno już nie powinien istnieć. Z jednej strony, za sprawą wojny na Ukrainie, węgiel kamienny stały się dobrem pożądanym. Z drugiej zaś – ci, którzy go fedrują nie zyskali w społecznym wartościowaniu tyle, co te tzw. czarne złoto. Jeśli teraz przypomnę, że w grudniu zatrudnieni w Polskiej Grupie Górniczej (per saldo w ciągu 7 lat istnienia jest na minusie) otrzymają tzw. rekompensatę inflacyjną („karpiowe” – 1600 zł brutto także), to wielu Czytelników się zdenerwuje. Gdy dodam, że 6 tys. zł brutto dostaną pracujący pod ziemią, a 4 tys. zł zatrudnieni na powierzchni (w tym administracja) to nie tylko się zdenerwują, ale zaczną bluzgać na górników.

Nie-górnicy zazdroszczą (albo wypominają – można wybrać pasujące określenie) górnikom, że upominają się o podwyżki, choć społeczeństwo uważa, że dopłaca do kopalń węglowych (nie jest to takie jednoznaczne). Złorzeczą, że im pracodawcy nie płacą „kredkowego”, nie dają bonów żywnościowych, dopłat do koloni dla dzieci itd. Rzecz tylko w tym – bez względu na wszystko inne – że te bonusy górnicy mają od lat po prawie, a niektóre z nich (np. deputat węglowy) otrzymywali już... za sanacji!

Anna Moskwa o dostępności węgla w UE. "Jesteśmy w kryzysie"

To fakt, że w przedwojennej Polsce jakimkolwiek górnikom nie składano takich hołdów, jakich doświadczyli w czasie PRL, a co jeszcze w mniejszym wymiarze jest nadal praktykowane. Po transformacji ustrojowej na barbórkowe akademie czy karczmy piwne przyjeżdżali prezydenci, premierzy, parlamentarzyści, o ministrach i pomniejszej szarży politykach nie wspominając. Mówili, że górnictwo węglowe jest dumą Polski, że węgiel jest jej bogactwem. A potem zamykali kolejne kopalnie lub nic nie robili, by nie zamykano tych, których likwidacja nie wynikała z przyczyn ekonomicznych. Jednak i górnicy od węgla kamiennego też nie są bez winy. Hołubieni w czasie Polski Ludowej i wychwalani po 1989 r., najczęściej na okoliczność Barbórki, jakby uwierzyli, że są tymi wyróżnionymi.

A przecież 4 grudnia to także święto górników z miedzi, węgla brunatnego, rud metali, soli, nafty i gazu i prawie 7,5 tys. innych zakładów górniczych dostarczających na rynek piasek i kruszywo. Co to za górnik, który robi na powierzchni? – zeźli się niejeden „prawdziwy” hajer z górnictwa węgla kamiennego. Sprawiedliwe? Kto zna czarne górnictwo, to wie, że dla hajera górnikiem jest najczęściej ten, który robi przy wydobyciu. Bo już ten, który siedzi przy szoli, przy kneflach, a tym bardziej ten, który od czasu do czasu zjedzie na dół, „prawdziwym” górnikiem nie jest!

Oprócz górników i „prawdziwych”górników w świecie gwarków obecni są także górnicy „honorowi”. Barbórkowe akademie są okazją, by niektórym pokazać się w czarnym mundurze i z szarżami na pagonach wskazujących z jakimże to honorowym górnikiem ma się do czynienia. Spadkiem po tradycji z Polski Ludowej jest kreowanie za zasługi faktyczne i wydumane honorowych inżynierów i innych dyrektorów górnictwa różnego stopnia. Taki obyczaj denerwuje nie tylko „prawdziwych” górników. Może dlatego, że niewielu tych z czarnymi pióropuszami stać na kupno pełnego umundurowania. W przeciwieństwie do mających białe pióra w czako (nadzór górniczy) albo zielone (dyrektorzy generalni). Kopalnie już nie fundują uniformów, a mundur niemało kosztuje.

A co z tą patronką górników i pytaniem zawartym w tytule? Uratuje polskie górnictwo węglowe od likwidacji? Bóg jeden raczy wiedzieć. I Bruksela. A święta Barbara? Rzecz w tym, że w 1969 r. została ona wykreślona z urzędowego, watykańskiego spisu świętych – „Martyrologium Romanum”. Z drugiej strony, jak twierdzą niektórzy znawcy prawa kanonicznego, kto raz został uwzględniony w tym spisie, to świętym pozostaje na zawsze. Może więc pomoże?

Sonda
Czy polscy górnicy zarabiają dużo?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki