Trwa moda na Polskę i nie przeszkadza nam kapryśna wakacyjna pogoda. "Lipiec nie tylko spełnił, ale znacząco przerósł nasze oczekiwania"

Tegoroczny lipiec postanowił trochę pokrzyżować wakacyjne plany. Zamiast błękitnego nieba i upałów, serwował nam kapryśną pogodę, z chmurami i deszczem w roli głównej. Jednak jak wynika z danych portalu „Triverna.pl” potrzeba resetu i oderwania się od codzienności okazała się silniejsza niż meteorologiczne przepowiednie. Branża turystyczna podsumowuje lipiec, który pozytywnie zaskoczył.

Kraków

i

Autor: Shutterstock
  • Mimo kapryśnej pogody w lipcu, Polacy masowo wybierali krajowe kierunki turystyczne, co zaskoczyło branżę.
  • Hotele oferujące pakiety z basenami i animacjami okazały się hitem, pozwalając na udany wypoczynek niezależnie od aury.
  • Polacy coraz częściej rezerwują noclegi spontanicznie, a najpopularniejszymi regionami okazały się Pomorze Zachodnie, Sudety i Beskidy.
  • Dowiedz się, dlaczego "moda na Polskę" trwa w najlepsze i jakie są prognozy dla branży turystycznej na sierpień!

Polacy urlopy coraz częściej planują spontanicznie i chętnie wybierają sprawdzone, krajowe kierunki. A noclegi rezerwują w obiektach oferujących pakiety gwarantujące wypoczynek bez względu na kapryśną aurę. Branża turystyczna wskazuje wyraźnych liderów wśród regionów, powtarzające się wybory, ale też zaskakujące wzrosty. Eksperci, podsumowując trwający sezon wakacyjny na jego półmetku, wyraźnie podkreślają: mimo niepewnej pogody Polacy nie rezygnują z wypoczynku w kraju.

– Parasolem chroniącym przed deszczem i wiatrem są pakiety hotelowe. Basen, animacje czy wyżywienie na miejscu sprawiają, że warunki za oknem schodzą na dalszy plan i nie muszą być kluczowym czynnikiem udanych wakacji – mówi JakubBączykowski, Managing Director Triverna.pl. Polacy w lipcu i sierpniu średnio na wypoczynek przeznaczali lub planują przeznaczyć cztery i pół doby. Nie są to może tygodniowe wakacje, ale z pewnością też nie mówimy tu o szybkich, weekendowych wypadach – kurorty tętnią życiem także w środku tygodnia. Co ciekawe, mimo wzrostu średnich cen za dobę – odpowiednio o 13% w lipcu i 14% w sierpniu – rezerwacji na naszym portalu przybywa. W lipcu było ich aż o 17% więcej niż rok temu.

Polacy mają świadomość, że za komfortowy wypoczynek trzeba zapłacić. Szczególnie jeśli decyzję odkłada się na ostatnią chwilę – doba kupiona w lipcu kosztowała średnio 662 zł. A ten sam nocleg – kilka miesięcy wcześniej – można było zarezerwowaćza 610 zł.

Im później planujemy, tym krócej wypoczywamy?

Średnia wartość rezerwacji w lipcu wzrosła o 10% (w porównaniu do 2024 r.) i wyniosła 2747 zł. Jak podkreślają eksperci, wciąż utrzymuje się trend krótkiego "booking window". Aż 46% lipcowych rezerwacji dokonano w samym lipcu, a tylko 17%planowano z co najmniej trzymiesięcznym wyprzedzeniem. Spontanicznych rezerwacji na sierpień jest jeszcze więcej – 56% z nich dokonano w lipcu. Choć widać, że ten szczytowy wakacyjny miesiąc częściej pojawia się w planach z większymwyprzedzeniem niż lipiec. Co ciekawe, klienci, którzy decydują się na dłuższy urlop, planują go znacznie wcześniej – średnia długość pobytu w lipcu dla rezerwacji złożonych między styczniem a kwietniem wynosiła aż 5,72 nocy, ale już dla tych z lipca tylko 3,60.

ZOBACZ TEŻ: Polska atrakcja bije rekordy popularności. Trudno się dziwić, że tyle osób tu przyjeżdża. Widoki zapierają dech w piersiach

Moda na Polskę

Nasz kraj ma wiele do zaoferowania – tak uważają turyści, którzy mimo rosnącej popularności kierunków zagranicznych wciąż chętnie wybierają wypoczynek w kraju. Wśród regionów dominuje Pomorze Zachodnie, które odpowiada za 34% rezerwacji –dzięki nowoczesnej infrastrukturze i dużej konkurencji. Na drugim miejscu uplasowały się Sudety (15,5%), a na trzecim – ku zaskoczeniu samych hotelarzy – Beskidy (13%).

– Lipiec nie tylko spełnił, ale znacząco przerósł nasze oczekiwania. Wstępne prognozy rynkowe oraz analizy wskazywały na obłożenie na poziomie 50–60%, co uznawaliśmy za realistyczny i ambitny cel. Tymczasem rzeczywistość okazała się znacznie bardziej optymistyczna – osiągnęliśmy wynik o ponad 20% wyższy od zakładanych prognoz, a sierpień wygląda jeszcze lepiej – mówi Iwona Okrasa, Business Development Director, MERCURE SZCZYRK RESORT. Jak dodaje: Tak duża frekwencja to dowód na to, że Szczyrk jako wakacyjny kierunek zyskuje na znaczeniu, a goście coraz częściej wybierają wypoczynek w górach jako alternatywę dla morza, gdzie o dobrą pogodę znacznie trudniej. Góry to jednak rejon wielosezonowy, oferujący rekreację na świeżym powietrzu znacznie mniej narażoną na nieprzyjazną aurę.

Eksperci zauważają również wzrost zainteresowania innymi regionami. Zaskoczeniem w zestawieniu są Tatry i Podhale, które zanotowały wzrost udziału w rynku z 4% do 7% względem 2024 roku – to efekt rozwoju bazy noclegowej orazrosnącej konkurencji.

A miejscowości? Najchętniej wyszukiwany – podobnie jak w poprzednim roku – pozostaje Kołobrzeg. W pierwszej dziesiątce znalazły się także: Międzyzdroje, Gdańsk, Zakopane, Świnoujście, Karpacz, Szklarska Poręba, Kraków, Warszawa oraz Łeba.

Prognozy na sierpień? Optymistyczne

Wiele wskazuje na to, że miejscowości turystyczne w sierpniu powinny przygotować się na napływ wczasowiczów. Według danych liczba rezerwacji na ten miesiąc – w porównaniu do 2024 roku – wzrosła aż o 27%. Do czynników, które pozytywnie wpłyną na wysokość rezerwacji z pewnością można zaliczyć zbliżający się długi weekend oraz prognozowaną, stabilniejszą pogodę. Co roku to właśnie sierpień jest szczytem wakacji i wygląda na to, że w 2025 roku ten trend się tylko umocni.

Super Express Google News
Quiz podróżniczy. Test z geografii, który rozwiążą tylko ponadprzeciętni
Pytanie 1 z 10
Które miasto jest stolicą Bhutanu?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki