Ks. Sebastian skazany za gwałt
Wracamy do sprawy ks. Sebastiana M. (34 l.), rezydenta parafii pw. św. Zygmunta w Łosicach. Duchownego oskarżono o gwałty na parafiance! Do aktów obrzydliwej przemocy miało dochodzić w samochodzie duchownego, między październikiem 2018 r., a lutym 2019 r., gdy ksiądz Sebastian M. studiował w Lublinie. O gwałtach siedleckiego biskupa miała powiadomić pokrzywdzona, nastoletnia wówczas mieszkanka Drelowa. Kuria zgłosiła sprawę do prokuratury.
Śledztwo w sprawie księdza trwało od września 2019 r. 18 stycznia 2022 r. Sebastian M. został zatrzymany i tymczasowo aresztowany. Oskarżono go o to, że pokrzywdzoną kobietę kilka razy przemocą doprowadził do obcowania płciowego. Duchowny nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienia, w których w sposób odmienny od ustaleń śledztwa odniósł się do zaistniałych zdarzeń.
Pomimo tego 6 kwietnia 2023 r. w Sądzie Rejonowym w Siedlcach usłyszał wyrok - 5 lat więzienia oraz wpłata 150 tys. złotych na rzecz pokrzywdzonej. Do chwili ogłoszenia tego wyroku w sądzie pierwszej instancji, duchowny przebywał rok i dziewięć miesięcy w tymczasowym areszcie.
Zaraz po wyroku obrońcy ks. Sebastiana M. odwołali się.
Ks. Sebastian wyszedł na wolność
Już na pierwszej rozprawie apelacyjnej w Sądzie Okręgowym w Siedlcach (27 września) zapadła zaskakująca decyzja. - Orzeczono o dalszym stosowaniu tymczasowego aresztowania wobec oskarżonego, ale zastrzeżono, że zostanie ono zmienione z chwilą wpłacenia poręczenia majątkowego w kwocie 300 tys. złotych nie później niż do 11 października 2023 roku - przekazała sędzia Agnieszka Karłowicz Sądu Okręgowego w Siedlcach.
Tak też się stało. Zaledwie dwa dni później, 29 września, ks. Sebastian M. opuścił areszt. - Wobec wpłacenia poręczenia majątkowego oskarżony opuścił areszt śledczy i obecnie stosowane jest wobec niego poręczenie majątkowe, dozór policji - stawiennictwo w jednostce policji raz w tygodniu, połączony z zakazem kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonej na odległość mniejszą niż 100 metrów oraz zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu - przekazała sędzia Karłowicz. - Podejmując taką decyzję Sąd miał na uwadze długość trwania tymczasowego aresztowania i konieczność podjęcia czynności dowodowych – dodała.
Nie oznacza to jednak, że duchowny został uniewinniony. Nadal jest osobą oskarżoną.